W zbiorze felietonów autora "Imienia róży" zadziorność i dowcip, z jakimi Eco opisuje dzisiejszy świat, zaskakuje nie mniej niż wybór tematów poszczególnych tekstów: od piłki nożnej po terroryzm, od telewizji po sekty religijne.
Jak pisać wstęp do katalogu wystawy sztuki? Jak stworzyć przebój muzyczny? – to kwestie, nad którymi Eco zastanawia się z naukową powagą, jak gdyby chciał usprawiedliwić ich banalność. Ale jest to tylko rodzaj szyderstwa ze współczesności, która dzięki wykorzystaniu mediów sprawia, że wszystko, co prawdziwe, staje się fałszywe, a człowiek-widz poznaje świat poprzez szybkę ekranu, który dostarcza mu informacji na temat czegoś, do czego nie ma dostępu. Nawet gdyby ruszył się z fotela w poszukiwaniu sensu, i tak zagubiłby się w wielorakości znaków i obrazów, które na ten świat się składają.
Eco sugeruje, że żyjemy w "nowym średniowieczu". Styl życia, jaki prowadzimy, nieustanne poszukiwanie autorytetów i niepewność jutra podobna do średniowiecznych lęków rzutuje na kulturę, którą tworzymy. Zrównanie epoki zaawansowanej technologicznie z "mrocznym" okresem wieków średnich może dziwić, ale Eco uważa, że poznawanie średniowiecza pomoże nam w zrozumieniu dzisiejszego świata. Tak jak w średniowieczu wykształcił się nowożytny Europejczyk, tak dzisiaj, w epoce niepokoju, kryzysu i niepewności związanej ze zderzeniem się różnych kultur, wyłania się obraz nowego człowieka.
Jaki on będzie? "Pojawi się wyraźnie dopiero później, ale podstawowe składniki już istnieją i bulgocą w niesamowitym tyglu" – odpowiada Eco. Jednym z tych składników powinno być racjonalne i trzeźwe spojrzenie na rzeczywistość.
Małgorzata Trzeciak/ Przekrój
Umberto Eco, "Podziemni bogowie. Wybór szkiców", przeł. Joanna Ugniewska, Piotr Salwa, Czytelnik, Warszawa 2007, s. 344, 39 zł