Dzięki temu w pierwszych latach nauki odnosi on sukcesy nie tylko szkolne (dobre stopnie), ale i towarzyskie. Dziecko, które dzięki czytaniu ma bogate słownictwo, lepiej radzi sobie z przekazywaniem myśli i nazywaniem emocji.
Czytanka-kołysanka
Im wcześniej zaczniesz czytać głośno swojemu malcowi, tym większa szansa, że szybciej zacznie mówić, a z czasem łatwiej nauczy się czytać. Ale nic na siłę – nie ma sensu męczyć dziecka lekturą wtedy, gdy potrzebuje ciszy i bliskości mamy. Żeby głośne czytanie niemowlęciu przyniosło efekty, wybieraj pory, gdy maluch jest rozluźniony i nie przejawia zbyt dużej aktywności fizycznej, na przykład przed popołudniową drzemką.
Uspokojony miło brzmiącą intonacją Twojego głosu uczy się koncentracji na jednym bodźcu, jednocześnie przyswajając sobie treść wierszyka czy krótkiej, prostej bajeczki. Mózg dziecka jest bardzo pojemny, a im więcej informacji odbiera, tym szybciej i liczniej powstają w nim połączenia (informacje muszą być wielokrotnie powtarzane). Nie zwiększy to wprawdzie pojemności mózgu, ale podniesie jego sprawność i dzięki temu genetycznie zaprogramowane możliwości mózgu Twojego dziecka zostaną w pełni wykorzystane.
Czytamy i oglądamy
Już dwulatka warto zachęcać do wspólnej lektury. Wybieraj książeczki, które mają jedną ilustrację na stronie, podpisaną jednym słowem lub prostym zdaniem, oraz takie, które stwarzają dziecku możliwość samodzielnego "czytania": dają się zginać (są np. z materiału), po naciśnięciu wydają dźwięk. Daj mu też taką książkę, którą będzie mógł podrzeć lub porysować. To też forma nauki! Możecie stworzyć własną książkę. Na lewych stronach napisz wyraźnie czerwonym mazakiem słowa "mama", "tata", imię dziecka i rodzeństwa. Na prawych naklej Wasze zdjęcia. Po taką domową książkę maluchy chętnie sięgają same i w skupieniu "czytają".
Jego własne książki
Maluch powinien mieć półeczkę ze swoimi książkami. To wyrabia w nim poczucie, że książka jest mu tak samo niezbędna jak zabawki, i pozwala sięgać po nią zawsze, gdy ma na to ochotę. Częstym nieświadomym błędem rodziców jest przekonanie, że to oni powinni inicjować czytanie bajek, bo malec sam z siebie nie przejawi zainteresowania nimi.
Swobodny dostęp do książki oznacza, że także w księgarni rodzic powinien dopuścić swoje dwu-, trzyletnie dziecko do głosu. Czasem jego wzrok przyciągnie temat, a czasem ilustracja i nawet jeśli treść okaże się nieatrakcyjna, to książka będzie z przyjemnością oglądana, a to też ważne. Dając dziecku swobodę wyboru, okazujesz mu zaufanie (w przyszłości chętniej i śmielej będzie sięgało po lektury), a sobie – okazję do lepszego poznania upodobań malucha. I delikatnego korygowania ich, jeśli uznasz je za zbyt jednostronne.
Czytaj także synkowi
Z badań wynika, że o wiele chętniej czytamy dziewczynkom niż chłopcom! Okazuje się, że 83 proc. polskich dziewczynek nie tylko pamięta, że we wczesnym dzieciństwie czytano im, ale też potrafi wymienić tytuły ulubionych lektur! Wśród chłopców tylko co piąty ma takie wspomnienia. Dziewczynkom czytają nie tylko rodzice, ale też babcie, nianie i starsze rodzeństwo. Chłopcy niemal wyłącznie twierdzą, że czytali im rodzice – mama (najczęściej) albo tata. Te wyniki przekładają się na późniejsze czytelnictwo kobiet i mężczyzn. Różnice dają się zauważyć już w liceum!
Aktywne słuchanie
Nie oczekuj, że kilkulatek będzie spokojnie siedział lub leżał w łóżeczku, gdy czytasz mu fascynującą baśń. Żeby w pełni przyswoić sobie jej treść, będzie się wiercił, rysował, a nawet biegał. Pozwól mu na to, bo to zachowanie normalne w tym wieku. Będzie też przerywał Ci czytanie, zadawał pytania lub sam dopowiadał zakończenie historii. Oznacza to, że w lekturę angażuje się całym sobą.
Jak czytają dzieci w kraju Andersena
W Danii dziecko, które umie czytać, wypożycza średnio ok. 80 książek rocznie! W Polsce – tylko 5 książek. Jednak biblioteki w kraju Andersena są otwarte także w soboty i niedziele. Nawet niepotrafiące jeszcze czytać maluchy są tam mile widziane. W każdej bibliotece jest regał z książkami dla najmłodszych. Rodzice mogą wypożyczyć je do domu, by poczytać dziecku. Wielkim powodzeniem cieszy się też głośne wspólne czytanie w bibliotekach, podczas którego maluchy mogą siedzieć na wygodnych pufach lub leżeć na podłodze i np. rysować. Duńczycy dużą wagę przywiązują też do tego, co czyta się najmłodszym. Pisarze i ilustratorzy otrzymują stypendia i nagrody za twórczość dla małych czytelników, a także tantiemy za każdą książkę, która znajduje się w zbiorach bibliotecznych.
Ewa Sawicka
Oto lista osób, które otrzymują książki z serii Disney-Klasyka:
Agnieszka Kwiatkowska, Bydgoszcz
Agnieszka Warot, Poznań
Ilona Mazan, Jastrzębie
Dorota Niedziela, Jastrzębie
Anna Dołeknko, Pyskowice