Nauka ponoszenia porażek

mama z dzieckiem fot. Panthermedia
Maluch jest wściekły, bo nie dostał tego, czego bardzo chciał? To dobrze - dzięki temu wiele się nauczy...
/ 02.03.2012 09:38
mama z dzieckiem fot. Panthermedia

Czasami chodzi o rezygnację z wyjścia na plac zabaw z powodu deszczu, innym razem o brak ulubionych ciasteczek czekoladowych w sklepie... Tak, malca spotyka w życiu wiele zawodów. Nie oszczędzajmy mu jednak wszystkich przykrości - dzięki rozczarowaniom nauczą się w przyszłości godnie odnosić porażki.

O co chodzi?

Nie chodzi oczywiście o to, że masz w najtrudniejszych sytuacjach zostawiać dziecko samo. Twoje zadanie to uczyć, jak mimo zawodu, wściekłości czy smutku prosić o wsparcie, pozostać optymistą i nie bać się tego, co może przynieść życie. Podpowiemy, jak to może wyglądać w praktyce. Na początku zastanów się, jak twój maluch zwykle reaguje na drobne (i nie tylko) rozczarowania i zakwalifikuj go do jednej z trzech głównych grup.

1. Tykająca bomba zegarowa

Maluch wybucha płaczem, gdy zabraknie w domu jego ulubionego soczku czy płatków? Albo rzuca się na ziemię i wali w nią piąstkami, gdy inny brzdąc weźmie jego zabawkę? Jeżeli twój malec przeżywa drobiazgi jak wielkie nieszczęścia i rozpamiętuje rozczarowania całymi godzinami, zacznij jego edukację panowania nad emocjami od podstaw.

* Wytłumacz, że są rzeczy, które można zmienić, oraz takie, na które nie mamy wpływu. Przedszkolak może po prostu nie wiedzieć, że czasami rozwiązanie problemu jest poza jego zasięgiem i nawet największa awantura tego nie zmieni. Zmniejszysz jego stres, mówiąc: „Widzę, że jesteś zdenerwowany”. Gdy dziecko się trochę uspokoi, poszukajcie razem realnych rozwiązań problemu.
* Prowadzaj malca na różne zajęcia dla przedszkolaków, aż znajdzie takie, które dadzą mu wyjątkowo dużo frajdy i uczynią w czymś prawdziwym mistrzem. Gdy dziecko wie, że jest w czymś dobre, to nawet po porażce w innej dziedzinie będzie miało poczucie, że nie wszystko, co robi, jest do kitu. I zamiast „jestem beznadziejny” pomyśli: „trudno, następnym razem mi się uda”.
* Nie karaj malucha za okazywanie negatywnych emocji – szczególnie kiedy płacze. Sama przecież wiesz, jak wypłakanie się świetnie pomaga na frustrację...

2. Mały dąsacz

Twój maluch łatwo się denerwuje, ale jego złość nie zamienia się w niekontrolowany wybuch wściekłości? To już połowa sukcesu. Aby pomóc dziecku uzyskać kontrolę nad emocjami, wypróbuj następujące techniki:

* Jeśli malcowi przydarzy się coś przykrego, postaraj się dać mu wybór, co może zrobić, by poprawić swą sytuację. Bezsilność paraliżuje, a poczucie, że o czymś mogę zdecydować daje siłę do pozbierania się. Możesz powiedzieć: „Teraz nie możemy pójść do sklepu z zabawkami, ale wybierz lalkę, którą się pobawisz”. Albo: „Pójdziemy jutro popołudniu czy rano?”.
* Poszukaj sposobów na to, aby to twój malec pomagał innym. Bierzcie udział w zbiórce ubrań dla Czerwonego Krzyża, pozwól sobie pomagać podczas gotowania. Pomoc bliźnim już nawet takim małym dzieciom daje złapać inną perspektywę i nabrać dystansu do własnych problemów (zrobiłem coś, co spowodowało pozytywną zmianę).
* Zamiast koncentrować się na niwelowaniu strat (kleić nogę do lalki czy chłodzić siniaka), spróbuj umożliwić dziecku własnoręczne ich naprawienie (zabawę w lekarza, który uzdrowi lalę).

3. Uosobienie tolerancji

Ten malec zdaje się rozumieć, że nie ma wpływu na wszystko, co się wokół niego dzieje. Wie, że jego rozczarowania to nie zawsze czyjaś wina. I tak, gdy się dowie, że jest za niski, by pójść na największą karuzelę, po prostu szuka innej – takiej, na której już może jeździć. Gratulujemy, takie podejście to zazwyczaj nie tylko kwestia charakteru dziecka, ale sposobu wychowywania. Oto rady, jak jeszcze bardziej możesz wspierać malca w radzeniu sobie z rozczarowaniami.

* Gdy malec jest rozżalony, postaw na empatię. Jeśli np. kolega odwołał zabawę u siebie w domu, opowiedz dziecku, jak tobie było przykro, kiedy koleżanka odmówiła wspólnego wypadu do kina itp. Dziecko będzie widziało, że to naturalne być wściekłym, gdy plany nie wypalają.
* Stwórz dziecku sieć znajomych i przyjaciół - nie bądź jego jedynym kumplem. Badania dowodzą, że dzieci, które mają wielu życzliwych ludzi wokół siebie, w tym rówieśników, lepiej radzą sobie ze stresem, rozczarowaniami i porażkami. Więcej ludzi może im pomóc!

Zobacz, czego nie powinnaś mówić, gdy dziecko jest rozczarowane >>>

Cokolwiek mówimy czy robimy, chcemy dobrze dla dziecka. Jednak kiedy maluch płacze, krzyczy czy rzuca się wściekły na podłogę, łatwo powiedzieć coś, co tylko pogorszy sprawę.

Oto zdania, które jeszcze bardziej rozstroją malca

1. „Zachowujesz się jak dzidzia” - zamiast tego możesz powiedzieć: „To normalne, że się wściekasz. W tej sytuacji każdy czułby się rozczarowany.” Dlaczego? Pokazujesz dziecku, że to nic dziwnego, gdy rozczarowanie boli. Dzięki temu następnym razem malec będzie
je przeżywał nieco mniej.
2. „Nie róbmy tego, ale w zamian...” - zamiast tego możesz powiedzieć: „Czy masz pomysł, co możemy zrobić zamiast tego?” Dlaczego? Zadawanie pytań, które naprowadzą malca na rozwiązanie problemu, umożliwia mu poczucie się ważną osobą. Taką, która umie sobie sama radzić z kłopotami.
3. „Nie przejmuj się tym tak bardzo!” - zamiast tego możesz powiedzieć: „Wiem, że to dla ciebie trudne” Dlaczego? Przykry zawód to dla malucha zawsze doskonały powód do płaczu. Bagatelizowanie go będzie dla malca dowodem, że nie wiesz, co jest dla twojego dziecka ważne...

Redakcja poleca

REKLAMA