Każde dziecko samo decyduje, kiedy jest już gotowe na to wyzwanie, a zanim ruszy do przodu, musi pokonać wcześniej kilka ważnych etapów nauki. Należą do nich:
- Siadanie Kiedy malec zacznie już samodzielnie siadać, to będzie znak, że jego mięśnie kręgosłupa są już na tyle mocne, aby utrzymać w pionie wyprostowane plecy.
- Wstawanie To świadczy nie tylko o mocnych plecach, ale też o tym, że nóżki mogą udźwignąć cały ciężar ciała.
Nauka chodzenia - czekanie na zachętę
Jak ośmielić malca do chodzenia? Przede wszystkim zapewnij mu dużo przestrzeni. Smyk, zamiast siedzieć w kojcu, powinien prowadzić dywanowe życie. Bawcie się też w ruchowe zabawy, np.:- Tor przeszkód Ułóż na podłodze kilka jaśków, grube książki i zwiniętą w luźny rulon karimatę. Pokaż smykowi, jak może wspinać się na niewysokie, książkowe schodki, omijać przeszkody, czołgać się w „tunelu” z karimaty.
- Wyścigi Zachęcaj malca do wspólnego startu i pozwalaj mu dobiec pierwszemu do mety. Nic tak nie motywuje jak wygrana z własną mamą! Pamiętaj, że smyk powinien chodzić na miękkim podłożu: dywanach, trawie albo piasku.
Nauka chodzenia - maluch sobie poradzi!
Panika w oczach, napięte mięśnie, ciało wychylone do przodu tak, jakby zaraz miało runąć na ziemię – uczący się chodzić maluch wygląda tak niepewnie, że masz wielką ochotę mu pomóc! Lepiej jednak pozwól na samodzielność. Upadki na pewno nie zrobią dziecku krzywdy. Nawet jeśli po „złapaniu zająca” płacze, to raczej nie z bólu, a z przestrachu i złości. O wiele bardziej niż upadek zaszkodzi:- Mamina panika Dziecko, widząc twoją reakcję, może zniechęcić się do chodzenia.
- Używanie chodzika Klasyczny chodzik może być przyczyną wad kręgosłupa i nóżek. Bardziej pomocny jest stabilny pchacz na czterech kółkach albo wózek do wożenia lalek.
- Trzymanie za jedną rękę To wcale nie uchroni smyka przed upadkiem, za to może skończyć się wywichnięciem ręki w łokciu. Lepiej, widząc, że maluszek upada, chwyć go pod obie paszki.
- Kask na głowie Choć w Stanach kaski dla chodzących niemowląt robią furorę, to lekarze apelują, aby nie poddawać się tej kolejnej nowince rynkowej. Przecież dziecko uczy się również poprzez upadki...
Nauka chodzenia - maluch nie jest wzorem gracji
Zanim maluszek nauczy się utrzymywać równowagę, prosto stawiać nóżkę za nóżką, trzymać się wytyczonych tras, skręcać i zgrabnie omijać przeszkody, popełni sporo błędów. Na szczęście krzywe kolanka albo kaczy chód zwykle nie oznaczają żadnych kłopotów. Większość dzieci uczy się chodzić z wdziękiem dopiero w wieku kilkunastu lat – wcześniej stawiają stopy do środka, chodzą szeroko jak piłkarz albo potykają się na równej drodze.Co jeszcze jest charakterystyczne dla debiutantów?
- Łukowate kolanka Ustawianie kolan na zewnątrz pomaga malcowi utrzymać równowagę, dlatego prawie wszystkie dzieci chodzą w ten sposób.
- Chodzenie na paluszkach Smyk może tak chodzić na samym początku, ale po pierwszych tygodniach powinien już obciążać całą stópkę. Jeżeli chodzenie na palcach trwa dłużej, pokaż malca ortopedzie.
Nauka chodzenia - nęci go ryzyko
Gorąca kuchenka, chwiejny taboret albo najlepsze: kabel, o który można zaczepić i upaść – im większe ryzyko płaczu, tym według maluszka lepiej! On żądzę przygód ma we krwi, ale twoim zadaniem niech będzie stopowanie jego zapędów. I nie chodzi o to, aby co chwilę powtarzać: „nie ruszaj”, „zostaw”, ale aby usunąć z zasięgu jego rąk wszystko, co może stać się w nich niebezpieczne.Jak to zrobić?
Usiądź na podłodze i spójrz na otoczenie z perspektywy malca. Płyn do toalety stoi za umywalką? Ukryj w szafce. Kuchenka? Zamontuj osłonkę na pokrętła. Obrus na stole? Musi poczekać na lepsze czasy, bo maluch mógłby pociągnąć za jego róg i wylać na siebie kubek herbaty. Zabezpiecz również:
- Rogi krzeseł i stołów Kanty mebli to największy wróg chodzącego malca. Zderzenie z nimi może skończyć się guzem albo nawet wybitym ząbkiem.
- Śliskie posadzki Połóż na nie chodniczki (przyklej je taśmą do podłogi, aby nie jeździły). Na śliskim podłożu nóżki mogą się szeroko rozjechać.