Dobrze jest potem porozmawiać z dzieckiem o tym, jak się czuło, zasypiając w nowym miejscu, i czego mu najbardziej brakowało. To pozwoli ocenić jego umiejętność mówienia o swoich potrzebach.
Zaradny ośmiolatek
Warto też zadbać o to, by miało pozytywne doświadczenia związane z kontaktem z dużą grupą rówieśników oraz by nauczyło się radzenia sobie w sytuacjach konfliktowych. Moim zdaniem nie jest możliwe, by takie wystarczające zdolności społeczne miało dziecko młodsze niż ośmioletnie. A i dla wielu ośmiolatków może to być trudne. Warto więc poczekać na większą dojrzałość dziecka. Oczywiście pobyt na kolonii lub obozie dziecięcym rozwija różne umiejętności życiowe, trzeba jednak pamiętać, że wrzucenie nieprzygotowanego dziecka na głęboką wodę może być dla niego naprawdę dużym przeżyciem.
Dobrym doświadczeniem są wyjazdy na jedno–, dwudniowe wycieczki lub biwaki bez rodziców, tzw. Zielone Szkoły. Dziecko czuje się też pewniej, gdy na kolonie jadą znane mu osoby, zarówno dorosłe: drużynowi, nauczyciele, instruktorzy, jak też choć jedno znane i lubiane dziecko.
Poradzisz sobie, kochanie
Niepokojąca jest też sytuacja odwrotna, gdy 10-, 11-letnie dziecko nie jest w stanie puścić się maminej spódnicy. To sygnał, że lęk przed dłuższą separacją od rodziny jest tak duży, że tłumi naturalną dziecięcą ciekawość świata, chęć sprawdzenia się w nowych sytuacjach. Dla wielu dzieci dodatkową przeszkodą jest lęk przed ocenianiem go i trudności w radzeniu sobie w grupie innych dzieci w sytuacjach innych niż np. lekcje. Szczególnie ważne jest wówczas, by dziecko czuło, że rodzice wierzą, iż poradzi sobie ono w nowych okolicznościach, nie przerzucają na pociechę własnych obaw i trudności z rozstaniem. Od ufności rodziców do ludzi i świata w dużej mierze zależy powodzenie dziecka. Jednocześnie powinni zapewniać je, że nie zostawią go w zbyt trudnej dla niego sytuacji.
Zabrać dziecko z kolonii czy zostawić?
Bywa i tak, że dziecko, które już wyjechało na kolonie, płacze i prosi, by je stamtąd zabrać. Co wtedy?
- Nie podejmuj decyzji pochopnie. W ciągu pierwszych dni dziecko może mieć naturalne problemy z adaptacją w nowym miejscu. Wysłuchaj tylko jego narzekań, zapewnij, że sobie poradzi, i zachęć do podjęcia wyzwania.
- Jeżeli dziecko płacze i mówi, że jest mu bardzo źle jeszcze po 4–5 dniach, trzeba poważnie zweryfikować decyzję. Warto jednak najpierw sprawdzić, jak jest rzeczywiście: porozmawiać z opiekunami lub kolegami, a nawet pojechać na miejsce, by ocenić standard opieki i zajęć.
Ewa Chalimoniuk, psycholog, psychoterapeuta