Problemy z ubieraniem pojawiają się po raz pierwszy już w wieku niemowlęcym. Trzeba się wtedy zaopatrzyć przede wszystkim w cierpliwość. Gdy maluch fika nóżkami, nie założymy mu przecież skarpetek na siłę. Najlepiej chwilę poczekać.
Prawdziwe problemy zaczynają się, gdy dziecku mija kolejny roczek, a grymasy zamiast znikać – nasilają się. Aby rozwiązać problem warto jeszcze raz usiąść i na spokojnie pomyśleć, jakie mogą być jego przyczyny. Pamiętaj, że ubranie malucha powinno być wykonane z naturalnych materiałów, dostosowane do warunków pogodowych, nie może ruchów dziecka. Jeśli stosujesz te zasady, a mimo to coś jest nie tak, dobrze jest sprawdzić czy dziecko nie ma po prostu nadwrażliwej skóry, albo alergii skórnej.
Tak jak krępujący ubiór, tak i za ciasne obuwie może być przyczyną krzyków. Jeśli pociecha po raz kolejny zrzuca ze stóp ulubioną dotychczas parę butów, to sprawdź czy przypadkiem nie są one za ciasne. - Stopy dziecka rosną bardzo szybko, dlatego też przy zakupie butów dla najmłodszych warto zostawić w nich nawet do 1 cm luzu – podkreśla Monika Malesa z firmy Bartek.
Prawdziwe kłopoty zaczynają się w wieku przedszkolnym. Wtedy też dzieciaki zaczynają buntować się przeciwko proponowanym im strojom, jeśli tylko uznają, że mijają się one z ich „prawem do niezależnych upodobań”. „Fajny strój” zaczyna coraz częściej znaczyć co innego dla Ciebie i Twojego dziecka. Pocieszające może być jedynie to, że z różnicą zdań na ten temat borykają się chyba wszyscy rodzice na świecie...