Penis, prącie, ptaszek, sisiak, pisiorek, fiutek. Srom, pochwa, cipka, pipka, bułeczka, dziurka. W języku polskim, nazwy narządów płciowych są albo zbyt naukowe albo znów wulgarne lub infantylne. Jak mówić na intymne części ciała dziecka, by nie czuło się skrępowane i zawstydzone?
Fot. Fotolia
W dziedzinie nazewnictwa stref intymnych masz język jest wyjątkowo ubogi. Przez wieki o narządach płciowych nie mówiło się wcale lub dyskretnie, szeptem określano je jako „to na dole”. Najbardziej wstydliwe było nazywanie kobiecych narządów płciowych. Do dziś nie znaleziono neutralnego słowa, które bez zabarwienia emocjonalnego wskazywałoby na intymne części ciała dziewczynek. Zobaczcie, jak zwykle mówimy na srom dziewczynek i penisa chłopców!
Dziewczynki
Choć wydaje się, że dysponujemy dużym zasobem słów, to żadne z nich nie nadaje się do używania w życiu codziennym, tym bardziej w odniesieniu do dzieci. Zwracanie się w trakcie kąpieli do małej córeczki z pytaniem, czy dokładnie umyła swoją waginę jest niedelikatne i zbyt oficjalne. Określenia zdrobniałe są albo żywcem wzięte z filmów porno albo brzmią infantylnie i śmiesznie. Zastępcze zaś brzmią nieprecyzyjne i niosą ze sobą komunikat, że o organach płciowych lepiej nie mówić.
Oficjalne: pochwa, wagina, wargi sromowe, srom, krocze
Zdrobniałe: cipka, pipka, pisia, pusia, sisia, siśka, siuśka, dziurka, psioszka, broszka, lulka, pierożek, szparka, sikaczka, strumyczek, muszelka, kreska, brzoskwinka, norka, bułeczka, piczka.
Porównanie do zwierząt: kotek, kicia, myszka, sikorka, żabka, kaczuszka, kukułka, camel toe (wielbłądzie kopytko), bóbr, pęknięty jeż.
Nadawanie imion: Kasia, Bella, Jagódka, Agatka.
Określenia zastępcze: „to”, „tam”, „tam na dole”, „pupa przednia i pupa tylna”.
Fot. Depositphotos
Chłopcy
Choć wyrażeń określających chłopięce narządy płciowe jest dużo mniej, jesteśmy w stanie wybrać z nich sformułowania, które nie brzmią ordynarnie i wcale źle się nie kojarzą. Takim słowem jest na przykład penis. Zapoznanie dziecka z profesjonalnymi określeniami narządów płciowych może w przyszłości ułatwić mu rozmowę na temat płciowości. Jest to dużo bezpieczniejsze, niż uczenie manii wielkości przyrodzenia (pyton czy obywatel).
Oficjalne: penis, jądra, prącie,
Zdrobniałe: siusiak, pisiorek, fiutek, siurek, siurak, ptaszek, trąbka, fifol, fujarka, parówka, jajka, penisek
Skojarzenia z wielkością i panowaniem: pyton, obywatel, król, pan strażak
Nadawanie imion: Wacek, Zbysiu, Jasiu
Fot. Depositphotos
A jak wy mówicie na narządy płciowe swoich dzieci? A jak mówili wasi rodzice?