"Giovanni"

"Giovanni"
Sztuka na podstawie "Don Giovanniego" Wolfganga A. Mozarta/Lorenza da Ponte i "Don Juana" Moliera.
/ 14.11.2007 16:44
"Giovanni"
Spektakle odbędą się 13-15 września o godz. 19.00 w budynku SGGW, ul. Rakowiecka 26/30, aula im. Prof. Dr. Antoniego Kleszczyckiego. Bilety do nabycia w kasie TR Warszawa.

"Przedstawienie "Giovanni" w reżyserii Grzegorza Jarzyny jest znakomitą próbą współczesnego teatru polskiego. Reżyser oparł sztukę na "Don Giovannim" Mozarta i Don Juanie Moliera, ale potraktował ją jak swoją własność. Krytykom nie mieści się to w głowie.
"Giovanni" to przedstawienie tak szczególne, że zapewne będzie je można obejrzeć na festiwalach teatralnych Europy. Aby spektakl właściwie ocenić, trzeba znać dobrze jego źródła: zarówno "Don Giovanniego" Mozarta do libretta Lorenza da Ponte, jak i dramat "Don Juan" Moliera, na którym da Ponte się oparł. W realizacji Jarzyny słychać nagrane specjalnie na jej potrzeby arie operowe oraz inne utwory Mozarta w opracowaniu dla grającego na scenie kwartetu smyczkowego i zespołów jazzowych. W sztuce wykorzystano też swobodną adaptację tekstu Moliera, aby stworzyć dzieło mówiące nie tylko o bohaterze pełnym nienasyconych żądz, ale także o hedonistycznym, dekadenckim społeczeństwie, w którym żyje.
Spór między zwolennikami i przeciwnikami przedstawienia ogniskuje się wokół granic tego, co dopuszczalne: czy reżyserowi wolno traktować dzieło Mozarta jak swoją własność? Dlaczego nie oparł się na samym Molierze? Jarzyna wykorzystuje operę po to, by rozbić jej sztuczność. Niekiedy pozwala zabrzmieć całym utworom tak, jak zostały skomponowane. Sporządzono jednak nagrania, a śpiewacy wykonują swoje partie z przesadną operową manierą (zaś aktorzy na scenie wykonują jedynie gesty i poruszają ustami). Zajście w operze reprezentuje świat moralności, który toczy walkę z rozpasanym Giovannim, próbując narzucić mu swoje konwenanse. (...)
Możliwe, że Giovanni łamie ogólnie przyjęte zasady moralne, czyni to jednak w społeczeństwie, które sztukę tego rodzaju przyjmuje życzliwie – nawet jeśli się do tego nie przyznaje, woląc się stroić w szacowne, operowe szaty. Lecz i Giovanniemu brzydną dekadenckie rozkosze. Sceny ohydnego obżarstwa nie powstydziłby się Hanoch Levin.
Posąg zamordowanego ojca, w który wcielił się śpiewak operowy, wykonuje swoją arię na żywo, a nie z playbacku, jak poprzednio. Naraz muzyka Mozarta, reprezentująca wcześniej sztuczną, konwencjonalną obyczajowość, nabiera cech prawdy, która gromi świat wyzbyty moralności, porządku, prawa, a nawet poczucia zadowolenia. Sztuka ta jest znakomitą próbą (istnieją też, niestety, gorsze) współczesnego teatru polskiego, w którym reżyser odgrywa główną rolę i wolno mu zrobić wszystko" - Michael Handelzalts, "Haaretz Newspaper".

Obsada:
Roma Gąsiorowska, Agata Buzek, Danuta Stenka, Andrzej Chyra, Cezary Kosiński, Eryk Lubos, Remigiusz Łukomski, Zygmunt Malanowicz, Tomasz Tyndyk, Stanisław Sparażyński oraz Jan Drawnel, Piotr Głowacki, Jakub Snochowski.

Tekst: materiały od TR Warszawa.

Redakcja poleca

REKLAMA