Nie jest grube, tylko dobrze wygląda... Pyzate policzki oraz tłuściutki brzuszek nadal bywają dowodem wyśmienitego stanu zdrowia dziecka. Pora zmierzyć się z tym problemem, ponieważ ostatnio w Polsce coraz głośniej mówi się o nadciągającej epidemii otyłości.
Ile to właściwie jest za dużo?
Postawienie malca na wadze to za mało, trzeba odwołać się do normy. Pomogą w tym siatki centylowe dla masy ciała i wysokości – są na końcu książeczki zdrowia. To graficzny sposób przedstawienia norm rozwoju fizycznego dzieci:
* Zmierz masę ciała i wysokość dziecka (masę ocenia się zawsze w stosunku do wysokości). Wybierz siatkę centylową odpowiednią do płci. Na osi poziomej znajdź punkt, który odpowiada wiekowi dziecka, na pionowej – masie ciała lub wysokości.
* Z nich poprowadź linie. Miejsce, gdzie się przetną, to tzw. pozycja centylowa (3., 10., 25., 50., 75., 90. i 97. centyl). Proporcje masy ciała i wysokości są prawidłowe, jeśli pozycje centylowe nie różnią się więcej niż o dwa pasma. Dziecko jest otyłe, jeżeli np. jego masa ciała jest na 90. centylu, a wzrost zaledwie na 25.
Pulchne dzieci mogą się gorzej czuć wśród rówieśników. Trudniej im zaimponować kolegom i koleżankom, gorzej wypadają w rywalizacji sportowej. Ale przede wszystkim w przyszłości, i to niekoniecznie odległej, mogą pojawić się u nich problemy ze zdrowiem.
A może winne są geny?
Otyłość ma duży związek z rodziną. Ale nie chodzi tu tylko o geny (chociaż dowiedziono, że czynniki genetyczne stanowią aż 40 proc. przyczyn otyłości). Szalenie ważną rolę odgrywają także nawyki żywieniowe rodziców, starszego rodzeństwa oraz dziadków. Patrząc na brzuchatego tatusia, puszystą babcię i otyłego dziadka, którzy prowadzą kanapowo-stołowy tryb życia, można z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa przewidzieć tuszę dziecka. Nie róbmy tego swoim maluchom! Przecież chcemy, żeby wyglądały zdrowo i pięknie! Poza tym, aż 95 proc. dzieci ma nadwagę, ponieważ za dużo jedzą i za mało się ruszają. Maluszek wychowywany w kulcie stołu ma niestety dużo mniejsze szanse na to, żeby wyrosnąć na zgrabnego i smukłego nastolatka.
Zobacz, jak pomóc dziecku w zgubieniu kilogramów...
U małego dziecka nie wolno stosować diet odchudzających, bo mogą zaburzyć prawidłowy rozwój. Można tylko pilnować, żeby przez pewien czas grubasek nie przybierał na wadze. U starszych przedszkolaków odchudzanie musi odbywać się pod kontrolą lekarza (ustali przebieg diety lub da skierowanie do dietetyka). Dziecko nie może chudnąć więcej niż jedyne pół kilograma w ciągu tygodnia. W czasie diety wykonuje się badania krwi. Nie można też na własną rękę podawać dziecku preparatów zmniejszających apetyt.
Cała rodzina pod lupą
* Daj dobry przykład. W małym dziecku jak w lusterku odbijają się wszystkie cechy i nawyki twojej rodziny. Jeśli zaczniesz cieszyć się tym, że zdrowo jesz, maluch zechce cię naśladować.
* Podawaj posiłki o stałej porze. Łatwo to zorganizować, bo przedszkole ma swój rytm. Dodatkowo wyznacz stałą godzinę kolacji. W weekendy również dostosuj się do przedszkolnych pór i liczby posiłków (4–5).
* Zadbaj, by maluch nie jadł w pośpiechu, na stojąco lub przed telewizorem. Po 20 minutach od rozpoczęcia jedzenia pojawia się uczucie sytości. Jeżeli brzdąc je szybko, to niepotrzebnie zje więcej.
* Nie pozwól na podjadanie, np. przy oglądaniu telewizji lub kiedy smyk się nudzi. Jeżeli jest głodny, niech je częściej, ale mniej.
* Stwórz fajną atmosferę. Dobrze, jeśli przy stole często może spotkać się cała rodzina i miło spędzić czas.
* Ogranicz słodycze. Wypróbuj ideę jednego „słodkiego dnia” w tygodniu.
* Omijaj fast foody. Dania, na widok których dziecku cieknie ślinka, zawierają dużo węglowodanów, soli i tłuszczu, a tego grubszy malec ma unikać.
* Co dzień podawaj świeże warzywa i owoce, by malcowi nie brakowało błonnika, który poprawia trawienie. Unikaj słodzonych napojów.
* Przyrządź chude mięso. Tłuste potrawy powinny zniknąć z talerza grubaska.
* Kupuj mleko o 2 proc. zawartości tłuszczu. Takie powinno pić twe dziecko.
* Czytaj etykiety produktów – uchronisz malca przed nadmiarem kalorii.
* Zachęcaj do ruchu. Godzina aktywnej zabawy i ruchu dziennie to minimum.
* Rozmawiaj z malcem, także o jego zmartwieniach. Wiedząc, co się z nim dzieje, możesz zapobiec stresom oraz sprawić, że pociecha nie będzie ich zajadać.