Małgorzata Ohme: Krystyna nie powinna się martwić. To normalne, że dzieci w wieku jej synka zaczynają się bardziej interesować swoim ciałem. Zygmunt Freud jako pierwszy zwrócił uwagę na fakt, iż dziecko to istota seksualna. Okres przedszkolny nazywa nawet fazą seksualną ze względu na rosnące zainteresowanie kilkulatka własną fizycznością i związanymi z nią fantazjami.
MO: Ale to, że Olaf rozbiera się w przedszkolu i biega bez ubrania, to chyba także chęć zwrócenia na siebie uwagi. Czy to taka manipulacja?
AB: Zachowanie Olafa rzeczywiście można różnie interpretować. Może to jego sposób na osiągnięcie jakiegoś celu, choćby ściągnięcia na siebie uwagi? Z drugiej strony to, że wybiera akurat takie zachowanie, świadczy, że cielesność jest dla niego bardzo ważna. Mógłby przecież zacząć rzucać kanapkami w inne dzieci, pluć, kopać – także w celu zyskania uwagi. Dodatkowo jego mama zwraca uwagę, że w domu dotyka się również w miejscach intymnych.
MO: Rodziców chyba najbardziej przeraża myśl, że ich dzieci mogłyby się masturbować… Nie używają nawet tego słowa. Tymczasem robi to wiele maluchów w wieku przedszkolnym. Rozróżnia się nawet trzy rodzaje masturbacji: rozwojową, eksperymentalną i instrumentalną. Ta pierwsza jest typowa dla dzieci i wiąże się właśnie z poznawaniem własnego ciała. Najczęściej maluchy odkrywają, że dotykanie się jest przyjemne. Wobec tego powtarzają tę czynność. To mija w okresie szkolnym. Drugi typ – eksperymentalny – jest bardziej niebezpieczny, ponieważ wiąże się z poszukiwaniem doznań w wymyślniejszy sposób. Dziecko może nawet używać do tego celu różnych przedmiotów – wtedy warto pomyśleć o konsultacji z psychologiem. Trzeci rodzaj masturbacji – instrumentalny – służy dziecku do osiągania pewnych celów. Wiąże się z tym, że najbliżsi zwykle żywo reagują na takie zachowania i zaczynają się nim interesować. To dodatkowo motywuje je do powtarzania takich gestów. Charakterystyczne jest, że maluch nie robi tego w samotności, ale przy innych.
AB: To może świadczyć o tym, że potrzebuje więcej uwagi. Ważne jest, by rodzice bez potrzeby nie wpadali w panikę. Ich lęk jest po części związany z tym, że seksualność człowieka nadal jest tematem tabu w naszym społeczeństwie. A warto pamiętać, że dla prawidłowego rozwoju dziecka ważna jest akceptacja także i tej sfery jego życia.
Anna Brzezińska, wykładowca na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie, specjalistka w zakresie psychologii rozwoju, edukacji i zdrowia
Małgorzata Ohme, wykładowca w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie, specjalizuje się w psychologii rozwoju