Czas pytań

W szóstym roku życia dziecko zadaje mnóstwo pytań i wielokrotnie je powtarza. Wykaż cierpliwość – to się opłaca!
/ 20.03.2006 13:30
czas-pytan-copy.jpg
 
Psycholodzy twierdzą, że takiego skoku intelektualnego jak w szóstym roku życia człowiek już nigdy później nie doświadcza. Gwałtownie zwiększają się możliwości poznawcze dziecka, rozumie ono coraz więcej i intuicyjnie stara się w jak największym stopniu wykorzystać swój intelekt. „Psuje” więc zabawki, by sprawdzić, co je napędza, godzinami rysuje fantastyczne stwory lub układa klocki. I pyta, pyta, pyta. O to, dlaczego pada deszcz, gdzie było, jak go nie było, czym jest śmierć, ale też jak się robi chleb i dlaczego w telefonie słychać głos. Zwykle jednorazowa odpowiedź nie wystarcza. Dziecko, zasypywane wieloma informacjami (także płynącymi z telewizora czy radia), zaczyna przyjmować je biernie. Nie ma szansy rozpoznać, co dla niego ważne i co warto zapamiętać. Będzie więc ponawiało pytanie, czasami kilkakrotnie w ciągu dnia. Nie oznacza to, że poprzednio nie słuchało odpowiedzi lub była ona nie dość dokładna (choć tak też może się zdarzyć). Sześciolatek potrzebuje wielokrotnego powtórzenia informacji, by dobrze zrozumieć i uznać ją za część swojego doświadczenia, czyli zintegrować ją. To wpływa na jego poczucie tożsamości. Dziecko, które może zadawać wiele pytań, głośno wypowiadać swoje domysły i konfrontować je z opinią dorosłego (temu tak naprawdę służą te liczne pytania), wyrośnie na śmiałą i otwartą osobę, elastycznie reagującą na to, co zdarza się w jej życiu. Na pytania czytelników „Twojego dziecka” odpowiada Mirosława Kownacka, psycholog dziecięcy - Czy jeśli dziecko zadaje pytania aż do znudzenia, to znaczy, że jest mało pojętne? Dziecięca dociekliwość wystawia cierpliwość rodziców na ogromną próbę. Zwłaszcza jeśli dorośli – mając niskie poczucie własnej wartości – czują się egzaminowani ze swojej wiedzy. Nie trzeba złościć się czy posądzać dziecko o chęć wyprowadzenia mamy czy taty z równowagi. Warto prowadzić rozmowę z maluchem. Większość dzieci o wiele łatwej przyswaja nowe treści, jeśli samo dochodzi do właściwej odpowiedzi. - Można pytać, jak ono samo wytłumaczyłoby zjawisko czy problem, który je zainteresował. Pytaniami: „To pomyślmy, dlaczego tak się dzieje...”, „A ty jak myślisz?” warto naprowadzać malca na właściwe tory. Poczuje się jak odkrywca, który samodzielnie znalazł rozwiązanie problemu! Jakich odpowiedzi oczekują dzieci? - Prostych, bo chcą rozwiać wątpliwości. - Krótkich, bo wolą zadać następne pytanie. - Zgodnych z typem osobowości, bo u jednych uwaga skupia się na szczegółach, a u innych na emocjach albo na relacji przyczyna-skutek. - Naprowadzających. Nic nie sprawia większej radości niż poczucie, że samemu znalazło właściwe wytłumaczenie. - Uważnych, bo dziecko często pyta nie wprost, np. dlaczego chodzi do przedszkola, a tak naprawdę sygnalizuje tęsknotę za mamą. - Szczerych, bo ono i tak je zweryfikuje. Nie wiesz – sięgnij do słownika, temat Cię krępuje – powiedz o tym.