Bobomigi - czyli jak rozmawiac z maluchem

Jak twierdzą naukowcy określenie niemowlę jest niesłuszne, gdyż maleństwa potrafią się porozumiewać językiem migowym. Jak pokazują długoletnie obserwacje, dzieci kilkomiesięczne potrafią wyrażać swoje potrzeby poprzez gesty.
/ 18.05.2012 06:02

Jak twierdzą naukowcy określenie niemowlę jest niesłuszne, gdyż maleństwa potrafią się porozumiewać językiem migowym. Jak pokazują długoletnie obserwacje, dzieci kilkomiesięczne potrafią wyrażać swoje potrzeby poprzez gesty.

Metoda powstała w połowie lat 70-tych ubiegłego wieku i jest znana pod nazwą "sing2baby". Wtedy to Joseph Garcia, tłumacz języka migowego, zauważył że rodzice głucho-niemi szybciej nawiązują kontakt ze swoimi dziećmi, rozumiejąc ich potrzeby podczas rozmowy w języku migowym. Nie od dziś również wiadomo, że pierwsze były gesty, to dzięki nim możemy wyrazić najprostsze potrzeby jak: jedzenie, spanie, zabawa. Najlepiej naukę zacząć od 8 miesiąca życia. Wtedy to dziecko już potrafi kontrolować swoje ruchy rąk i gesty.

"Migam do mojej Małgosi od kilku miesięcy i widać efekty. Wczoraj powiedziała, że chce się dłużej pobawić i że jest głodna. Gdy nasz pies zaczął szczekać, powiedziała piesek, a na dobranoc wybrała swoją bajkę o śpiącej królewnie." - pisze jedna z forumowiczek

Specjalnie opracowane gesty mają ułatwić rodzicom porozumiewanie się z dziećmi. Kolejnym argumentem przemawiającym za tą metodą "rozmowy" jest fakt, że korzystnie działa na rozwój mózgu. Tak zwany wizualno-przestrzenny język pomaga synchronizować obie pólkule (lewą - język mówiony, prawą- gestykulacja). Badania wykazuja, że takie dzieci mają znacznie wyższy iloraz inteligencji od swoich równiesników. Oprócz tego kształtuje się doskonała koordynacja: oko, ręka, pamięć, wyobraźnia oraz zdolność koncentracji. Dzici, których rodzice stosowali metodę bobomigania szybko uczą się czytać, pisać i nie mają problemów z dysleksją.

Aby wprowadzić ten rodzaj porozumiewania się należy pamiętać, by słowa wspierać prawidłowymi gestami. Mimo wielu plusów przemawiających za miganiem, pojawiają się także głosy, że blokują mowę dzieci. Zauważono, że neiktóre dzieci uznały naukę mowy za zbędną. Aby tego uniknąć pamiętajmy, że w tej metodzie to mowę wpiera się gestem a nie na odwót. Twórcy tej metody podkreślają również, że nie jest to metoda na wychowanie geniusza, ale spoób na ciekawą zabawę, rozówoj umiejętności.

Dla zainteresowanych istnieją szkoły, kursy oraz strony internetowe.

Redakcja poleca

REKLAMA