Kiedy nastąpi kolejna ciąża...
W tym roku skończę 30 lat mam już 12-letniego syna... do czerwca 2008 roku zabezpieczałam się wkładką domaciczną z przerwami. W czerwcu z mężem doszliśmy do wniosku, żeby starać się o maleństwo, oczywiście zaszłam w ciążę zaraz po wyjęciu wkładki. Wkładka została usunięta w czerwcu, a w lipcu zaszłam. O ciąży dowiedziałam się w dniu rocznicy ślubu był to
najszczęśliwszy dzień w moim życiu niestety trwał tylko 5 dni po czym poroniłam 5 tygodniową ciążę. Pani ginekolog powiedziała, że od października mogę starać się na nowo, więc tak zrobiliśmy...
Do stycznia niestety bez jakichkolwiek rezultatów, do tego cykle mi się wydłużyły jak miałam 27 dni tak mam od 27 do 34. W styczniu odwiedziłam ponownie lekarza powiedziałam, że bez zmian i problemy z cyklem... Pobrano mi krew zrobiono badania i stwierdzono brak owulacji, dostałam tabletki Clomhexal i niestety jadę już drugi cykl na nim bez skutku. Czy w ogóle zajdę jeszcze w ciążę?? Czy to nie jest wina wkładki antykoncepcyjnej??? Ja już straciłam nadzieję.
W tym roku skończę 30 lat mam już 12-letniego syna... do czerwca 2008 roku zabezpieczałam się wkładką domaciczną z przerwami. W czerwcu z mężem doszliśmy do wniosku, żeby starać się o maleństwo, oczywiście zaszłam w ciążę zaraz po wyjęciu wkładki. Wkładka została usunięta w czerwcu, a w lipcu zaszłam. O ciąży dowiedziałam się w dniu rocznicy ślubu był to
najszczęśliwszy dzień w moim życiu niestety trwał tylko 5 dni po czym poroniłam 5 tygodniową ciążę. Pani ginekolog powiedziała, że od października mogę starać się na nowo, więc tak zrobiliśmy...
Do stycznia niestety bez jakichkolwiek rezultatów, do tego cykle mi się wydłużyły jak miałam 27 dni tak mam od 27 do 34. W styczniu odwiedziłam ponownie lekarza powiedziałam, że bez zmian i problemy z cyklem... Pobrano mi krew zrobiono badania i stwierdzono brak owulacji, dostałam tabletki Clomhexal i niestety jadę już drugi cykl na nim bez skutku. Czy w ogóle zajdę jeszcze w ciążę?? Czy to nie jest wina wkładki antykoncepcyjnej??? Ja już straciłam nadzieję.
Shyla
Nigdy nie traćmy nadziei a na pewno jeszcze nie teraz. Naprawdę proszę być dobrej myśli - skoro lekarz nie widzi „żadnych” nieprawidłowości - to będzie dobrze. W dzisiejszych czasach są mamusie w wieku 45 lat więc pani ma jeszcze trochę czasu (proszę nie myśleć, że nie widzę pani problemu). Wiem, pragnienie jest silne, ale po drodze są przeszkody, które trzeba pokonać. Proszę przyjmować leki zlecone przez lekarza i mieć nadzieję. Wkładka wewnątrzmaciczna to zawsze jakaś ingerencja w naturę, ale wszystko się ureguluje (cykle, owulacja). Cierpliwości i powodzenia.
Pozdrawiam serdecznie
Celina Fręczko, położna