Tanie podróbki szampana są gazowane sztucznie za pomocą CO2. W prawdziwym szampanie proces powstawania bąbelków jest naturalny i bardziej skomplikowany.
W uproszczeniu szlachetny szampan to tak naprawdę wino, które w butelce przechodzi powtórną fermentację. Dodaje się do niego drożdże i cukier, a następnie zatyka szczelnie korkiem. Ciśnienie w butelce wzrasta do 6 barów (3-krotnie więcej niż w oponie samochodowej). Tak duże ciśnienie było w przeszłości przyczyną eksplozji butelek w piwnicach. Dziś butelki są bardziej trwały.
Po okresie dojrzewania, który upływa po ok. 15 miesiącach szampan trafia do sprzedaży. Jednak zanim to się stanie, usuwa się z butelki resztki drożdży. Dawniej robiło się to przez ręczne potrząsanie butelki regularnie przez 21 dni, stopniowo ją przechylając w stronę korka, żeby resztki osadziły się na szyjce butelki.
W piwnicach istniał nawet zawód "potrząsacza", który musiał obrócić nawet kilkadziesiąt tysięcy butelek( co 3 miesiące, każda butelka musiała zostać przekręcona o 1/4 obrotu). Dziś robi się to automatycznie. Potem ostrożnie otwiera się butelkę i usuwa resztki drożdży. Problem "fontanny" po otwarciu rozwiązuje się procesem zamrażania.
Po napełnieniu, firmy produkujące szampana dodają różne mikstury i w zależności od zawartości cukru mamy szampana ultra bunt (bardzo wytrawny), demi-sec (półwytrawny) lub doux (słodki).