Pęd za karierą i pragnienie bycia najlepszym powoduje, że na kolegę z pracy patrzymy jak na konkurenta. Czy musi tak być?
fot. Fotolia
Kolega z pracy - odwieczny rywal
Czy zauważyciliście taką zależność, że im więszka firma, tym rywalizacja między pracownikami jest coraz wyraźniejsza? Nie można oczywiście generalizować i stereotypizować, że jest tak absolutnie zawsze. Da się jednak zauważyć, co często mówią sami pracownicy, że w małych firmach atmosfera jest bardziej domowa. Ludzie się lepiej znają, każdy zajmuje jakąś konkretną pozycję i nie czyha na stanowisko kolegi; jest jakby większa empatia.
W ogromnych korporacjach dużo trudniej jest odpowiednio zacieśnić relacje między pracownikami. Jest ich po prostu tak dużo, że nie sposób jest kolegować się z każdym. A to sprawia, że tracimy empatię. Nie znamy dość dobrze ludzi na wyższych stanowiskach. Nie myślimy o nich zatem jak o indywidualnych osobach, nie zastanawiamy się nad ich życiem prywatnym i mało byśmy się przejęli, gdyby nagle zostali usunięci ze stanowiska na rzecz naszego awansu. Brzmi to dosyć bezdusznie, ale nie można zaprzeczyć, że takie sytuacje w korporacjach zdarzają się dużo częściej niż w małych firmach.
Korporacja winowajcą?
Absolutnie nie można twierdzić, że ludzie są sami z siebie idealni, a tylko fakt, że trafili do korporacji, robi z nich nieczułych karierowiczów. Te mechanizmy tkwią w nas samych, a to, czy będziemy się im poddawać, zależy w pewnym stopniu od warunków, w jakich się znajdujemy. Jedni będą na to podatni bardziej, inni mniej, w zależności od tego, jak wrażliwi na drugą osobę jesteśmy. Warto jednak zwrócić na to uwagę, wybierając przyszłą pracę. Korporacje oprócz tego, że dają mnóstwo miejsc pracy i pozwalają na rozwijanie swojego potencjału, często też zabierają nam "ludzką twarz" i znieczulają na potrzeby innych.
Rywalizacja - tak, zazdrość - nie
Zdrowa rywalizacja w pracy jest jak najbardziej potrzebna, stymuluje do bardziej efektywnej pracy i zachęca do bycia ambitnym. Gorzej, jeśli ta ambicja zaczyna być niszcząca i zaczynamy traktować kolegów jak konkurentów, których trzeba jak najszybciej wygryźć i pokazać, że jest się lepszym od nich.
Powinniśmy zastanowić się, czy czasami nie jest tak, że taki pęd za karierą po trupach nie jest wynikiem naszych kompleksów. Jeśli tylko w takim przypadku, gdy będziemy najlepsi z najlepszych w pracy, bedziemy czuli się wartościowi, to znaczy, że coś chyba jest nie tak z naszą samooceną.
Nauczmy się zachowywać równowagę i nie przesadzajmy w żadną stronę. Jeśli ciągle zazdrościmy innym ich osiągnięć, tak naprawdę niszczymy tylko samych siebie i swoje zdrowie.