Mój Dom Europa Muzyka jest całym moim życiem

Mój Dom Europa fot. Przyjaciółka/R. Wilczyński
Kiedy Klaudia Kowalik gra i śpiewa, to aż przez ciało przechodzi dreszcz. Ta młodziutka dziewczyna została obdarzona wielkim talentem, który dostrzegł wybitny amerykański muzyk.
Joanna Szczepaniak / 21.11.2013 08:00
Mój Dom Europa fot. Przyjaciółka/R. Wilczyński
W jednej z sal radomskiej szkoły muzycznej, przy akompaniamencie fortepianu, rozbrzmiewa przepiękny kobiecy śpiew. Przy instrumencie siedzi Stan Breckenridge, amerykański muzyk jazzowy i wykładowca uczelni muzycznej z Kalifornii, który występował z takimi sławnymi artystami, jak m.in. Nancy Sinatra czy John Travolta. Śpiewa 16-letnia uczennica pierwszej klasy liceum Kaludia Kowalik.

Aż trudno pojąć, skąd w tej filigranowej dziewczynie tak ogromna siła wokalna, tak czysty głos o pięknej barwie. Kaludia wykonuje znane standardy jazzowe. Razem z profesorem przygotowują materiał na drugą już wspólną płytę. Pierwszą, zatytułowaną „All about jazz. Live in Poland”, wydali ponad pół roku temu. – Współpraca z tak wybitnym muzykiem to dla mnie ogromne wyróżnienie, los wygrany na loterii... – mówi wzruszona dziewczyna.

To dziadek nauczył mnie kochać muzykę

Ze Stanem Breckenridge Klaudia spotkała się pierwszy raz we wrześniu ubiegłego roku. Amerykański profesor, który współpracuje z Uniwersytetem Jagiellońskim, odwiedzał szkoły muzyczne w całej Polsce i prowadził warsztaty z uczniami. Zawitał również do radomskiego Zespołu Szkół Muzycznych. Głos Klaudii go po prostu oczarował. Jako jedynej z całej Polski zaproponował indywidualne lekcje i współpracę.

– Nie wierzyłam, że to się wydarzyło – mówi dziewczyna. – Nawet nie marzyłam, że mając tak niewiele lat, wydam płytę! Ale jeszcze cenniejsze jest dla mnie to, że tak wspaniały artysta poświęca mi czas i pozwala uczyć się od siebie! – Wszyscy, cała rodzina jesteśmy bardzo dumni z Klaudii i gorąco jej kibicujemy – mówi Jarosław Potasiński, dziadek młodej wokalistki.

Od początku wierzył w jej sukces i właściwie to dzięki niemu Klaudia odnalazła w sobie talent. Pan Jarosław sam jest pasjonatem muzyki, kiedyś grał na gitarze basowej w zespole rockowym. I to on pierwszy zauważył u swojej kilkuletniej wnuczki doskonały słuch i dźwięczny głos. – Klaudia już jako mała dziewczynka przepięknie śpiewała – mówi jej dziadek. – Nuciła zasłyszane melodie i uwielbiała słuchać muzyki, szczególnie klasycznej. 

– Zawsze fascynowały mnie skrzypce – śmieje się dziś wirtuozka tego instrumentu. – Pamiętam, że zobaczyłam na jakimś koncercie skrzypaczkę i nie mogłam oderwać od niej oczu! Dzięki inicjatywie dziadka, Klaudia już od pierwszej klasy uczyła się w szkole muzycznej, ze specjalnością śpiew i gra na skrzypcach. – Im więcej ćwiczyłam, tym większą frajdę mi to sprawiało – wspomina. – Upewniłam się, że to właśnie chcę robić w życiu!
 

Uwielbiam koncertować, zwłaszcza dla najbliższych

Radomska szkoła muzyczna ma blisko stuletnią tradycję. Od zawsze pracowali w niej wspaniali nauczyciele, od zawsze też szkoła borykała się z problemami lokalowymi. Jeszcze trzy lata temu mieściła się w dwóch ciasnych budynkach, odległych od siebie o półtora kilometra. – Dla nas, uczniów, to było naprawdę duże utrudnienie – mówi Klaudia. – Po skończeniu lekcji w jednym budynku trzeba było iść na zajęcia indywidualne do drugiego. I to codziennie, zima, nie zima, mróz, nie mróz... 

O nowym przestronnym budynku i sali koncertowej z prawdziwego zdarzenia uczniowie, nauczyciele i dyrekcja marzyli od dawna. Ale problem był oczywisty: brak wystarczających funduszy w budżecie miasta. Dopiero, kiedy okazało się, że połowę kosztów inwestycji będzie można pokryć z Funduszy Europejskich, miasto wygospodarowało drugą połowę.

W 2008 roku rozpoczęto budowę nowego gmachu szkoły, w którym już dwa lata później rozpoczęły się lekcje. – Ten nowy budynek jest piękny i przestronny – cieszy się Klaudia. – Do tej szkoły chce się przychodzić! Klaudia oraz inni uczniowie są dumni również z własnej wspaniałej sali koncertowej. – Bardzo często odbywają się u nas koncerty najlepszych wykonawców, których możemy wysłuchać – mówi dziewczyna. – To dla muzyków rozwijające i inspirujące. Sami, oczywiście, również w niej występujemy.

Ja, wspólnie z orkiestrą, koncertowałam już wiele razy. Jest to ogromne przeżycie, wielkie emocje. Zwłaszcza gdy na widowni zasiadają najbliżsi... – Zawsze się wzruszam, kiedy córka gra albo śpiewa – mówi mama Klaudii Iga Potasińska. – Z radością patrzę, jak się rozwija i jak wielką sprawia jej to radość. Chciałabym, żeby zawsze spełniała się w tym, co robi.

Chętnie śpiewam na spotkaniach z przyjaciółmi

Zarówno mama, jak i dziadek wyjeżdżają z Klaudią na różne festiwale, również międzynarodowe. Ze wszystkich wraca z sukcesami: zdobyła pierwsze miejsca na festiwalach: „Magia Italiana” we Włoszech i „XXI wiek” w Bułgarii. Wygrała międzynarodowe festiwale muzyczne w Białymstoku i Nowym Targu. Długo można by wyliczać. Choć osiąga wielkie sukcesy, nie spieszy się jej do zdobycia popularności poprzez udział w którymś z telewizyjnych talent show promujących młodych wykonawców. Nie chodzi na castingi do takich programów.

– Na uznanie chciałabym zapracować własnym repertuarem, przekonując słuchaczy do mojej muzyki na koncertach – mówi młoda artystka. – Bo ja uwielbiam grać i śpiewać dla innych. Cieszę się, kiedy mój śpiew wzbudza emocje. To są cenne chwile... Klaudia występuje nie tylko na koncertach. Kiedy spotyka się z przyjaciółmi, często proszą ją, żeby coś zaśpiewała. Tradycyjnie już śpiewa też kolędy przy wigilijnym stole.

Swoją przyszłość Klaudia wiąże oczywiście z muzyką. Chciałaby studiować w Stanach Zjednoczonych. Ma duże szanse, aby tak właśnie się stało. – Jestem bardzo wdzięczna moim nauczycielom, profesorowi Breckenridge, rodzicom, dziadkom i wielu ludziom, którzy mi pomogli – mówi młoda artystka. – Jeśli kiedyś osiągnę sukces, zadedykuję go właśnie im...

Warto wiedzieć

Nowy budynek Zespołu Szkół Muzycznych przy ulicy 25 Czerwca w Radomiu powstał przy wsparciu Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko. Wartość całkowita projektu wyniosła 43 752 400,82 zł, z czego Unia Europejska dofinansowała 21 728 761,22 zł. Pieniądze te zostały przeznaczone na pokrycie połowy kosztów budowy obiektu. O zrealizowanych już, dotowanych przez Unię Europejską projektach, można przeczytać na: www.mapadotacji.gov.pl. Informację na temat dotacji z Funduszy Europejskich można uzyskać w blisko stu Punktach Informacyjnych w całej Polsce – adresy na stronie www.funduszeeuropejskie.gov.pl lub w Centralnym Punkcie
Informacyjnym, Warszawa, ul. Żurawia 3/5, tel. (22) 626 06 32 lub (22) 626 06 33.

Wybierz z nami Przyjaciółkę Europy 2013! Głosuj na kandydatki na: europejki.polki.pl

Marta Wilczyńska/Przyjaciółka
Tagi: Europa

Redakcja poleca

REKLAMA