Stale coś mnie odrywało od pracy: gadatliwa koleżanka, odpowiadanie na prywatne e-maile. Postanowiłam więc narzucić sobie twardy reżim: tylko kwadrans dziennie na głupstwa. Ani chwili dłużej.
A koleżance mówię wprost: „Wybacz, nie teraz, muszę się skupić”. I nagle okazało się, że przestałam się spóźniać!
Co o tym sądzi psycholog
Gratulacje, Krysiu! Nauczyłaś się stawiać otoczeniu bariery. Przecież nie zawsze trzeba od razu reagować na każdą uwagę koleżanki czy przychodzącą wiadomość. Pokonując „złodziei biurowego czasu” , pracujesz wydajnie i sprawniej! Umiejętność powiedzenia: „przepraszam, ale teraz jestem zajęta”, naprawdę bardzo ułatwia życie.
„Brakowało mi samodyscypliny” - Krystyna, 35 lat, księgowa w prywatnej spółce
Dziesiątki telefonów, raporty, sterty pism do odpowiedzi… Jeszcze do niedawna pracowałam w ogromnym stresie, bo po prostu nie nadążałam z obowiązkami. Wiadomo, przy ich nawale człowiek nie wie, w co najpierw włożyć ręce. By dotrzymywać terminów, sprawozdania kończyłam w domu, ale i tak często spóźniałam się z pracą. Efekt? Stale zbierałam nagany i czułam się coraz bardziej zmęczona. Ale to się zmieniło. W ubiegłym roku, gdy znów zostałam pominięta przy premiach, postanowiłam: odtąd pracuję według dobrze przemyślanego planu. Zaczęłam tak segregować biurowe sprawy, by te najważniejsze załatwiać najpierw, a mniej pilne – dopiero gdy czas na to pozwoli. I opłaciło się! Teraz rzadko mam w robocie zaległości, a ostatnio szef nawet mnie pochwalił.
Co o tym sądzi psycholog
Rzeczywiście, Beato, dobry plan pracy to podstawa. Szczególnie gdy obowiązki się piętrzą i czujemy, że ogarnia nas chaos. Warto wtedy – właśnie jak ty to zrobiłaś – skupić się na rzeczach najpilniejszych. Zresztą najlepiej zawsze zadania do wykonania podzielić na 3 grupy: bardzo pilne, dosyć ważne i te, które mogą zaczekać nieco dłużej. A potem załatwiać sprawy we właściwej kolejności, sukcesywnie wykreślając je ze swojej listy. Oczywiście może się zdarzyć, że w danym dniu uporasz się tylko z częścią zadań. Pamiętaj wtedy, by przed wyjściem z pracy to, co nie zostało załatwione, przepisać na jutro. A listę uzupełnić nowymi sprawami, które pojawiły się w międzyczasie. Tak postępując, nie tylko będziesz pracować terminowo. Oszczędzisz też sobie połowę stresów, bo nic, co ważne, nie umknie twojej uwagi!
Rada eksperta: Jak pilnować porządku na biurku?
Dokumenty nieużywane (ale jeszcze potrzebne) zawsze odkładaj
na miejsce, np. wpinaj do odpowiednich segregatorów. A niepotrzebne papiery najlepiej od razu wyrzucaj. Nim wyjdziesz z pracy, rzuć okiem na blat i pozbądź się tego, co zbędne. Będziesz wtedy zawsze wiedziała, gdzie co masz.
Anna Leo-Wiśniewska