Dziecko nie rozumie też zależności między pracą rodziców a pieniędzmi. Nie pojmuje, że pieniądze mogą się skończyć albo że jest ich za mało. Nie bój się rozmawiać na ten temat. Na pewno szybko to zrozumie.
Maluchy uczą się także przez obserwację. Nie mów: „Nie mam pieniędzy, nie kupię ci tego autka”, jeśli za chwilę idziesz na pocztę i na oczach dziecka wyciągasz z portfela banknoty, za które miałby ze sto samochodzików. Powiedz raczej: „Nie mam pieniędzy na autko, bo muszę zapłacić za światło. Gdy dostanę pensję, spróbuję kupić ci zabawkę”. Maluch będzie rozczarowany, ale nie oszukany. We wprowadzaniu dziecka w świat finansów pomoże książka J. Bodnar „Jak wychować gospodarne dzieci”.
Małgorzata Ohme, psycholog w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej, radzi, jak się ustrzec przed wychowaniem małego materialisty:
- Jeśli chcemy, by dziecko prezentowało podobną do nas postawę w kwestii pieniędzy, warto od początku mu przekazywać, że są one ważne, ale nie mogą wartościować ludzi.
- Należy uczyć dziecko, że nie zawsze może mieć wszystko, że pewne rzeczy da się zrobić samemu, a od stanu finansów nie zależy nasz dobry nastrój.
- Dobrze jest pokazywać, że świat jest różnorodny, żyją w nim ludzie, którzy mają mniej pieniędzy. Warto zachęcać malucha do wrzucenia monety ulicznemu grajkowi czy oddawania niepotrzebnych rzeczy ludziom w potrzebie.