„Mężowi na starość zachciało się wrażeń. Po 30 latach małżeństwa poderwał jakąś lalę i zagrzebał się w pampersach”

starszy mężczyzna z z dzieckiem fot. Getty Images, Olena Smyrnova
„Mój były małżonek w mgnieniu oka stał się jak przekłuty balonik. Przygarbiony, z ziemistą cerą i wyraźniejszymi bruzdami na twarzy. Winowajczynią tych przemian jest maleńka Ewelina, która przyszła na świat pół roku temu”.
/ 24.04.2024 18:30
starszy mężczyzna z z dzieckiem fot. Getty Images, Olena Smyrnova

Niedawno zjawił się u mnie mój były już mąż. Wyglądał jak skarcony szczeniak, jakby pytał: "Czemu każesz mi iść?". Wiedziałam, że gdybym tylko mu na to pozwoliła, z ochotą przysnąłby na sofie w pokoju dziennym. Nie chodziło oczywiście o seks, a raczej o komfortowe chwile i spokój, który zawsze miał w naszym domu. 

Nasze dzieci już się usamodzielniły, a kociak jak zwykle spał, nie bacząc na to, co dzieje się wokół. Ja z reguły zrywałam się z łóżka jako pierwsza, a małżonek budził się do życia dopiero za sprawą aromatu świeżo zaparzonej kawy. A teraz co go wyrywa ze snu, czasem co godzinę przez całą noc? Płacz niemowlaka.

Mąż rozbił naszą rodzinę

Od naszego ślubu minęło już 30 lat i choć ogień namiętności wygasł, to wciąż darzyliśmy się sympatią. Dlatego, gdy mój małżonek wyznał mi, że stracił głowę dla  młodszej dziewczyny, poczułam po prostu smutek. Nie wściekłość, ale właśnie przeraźliwy smutek. 

Chyba zawsze cierpimy, gdy ukochany mężczyzna oddaje swoje serce innej kobiecie. Zwłaszcza takiej, która jest od nas dużo młodsza. Wtedy przyszło mi się mierzyć nie tylko z osobistym zawodem i zranioną ambicją, ale też z tym, jak zareagowały na to nasze dzieci. Dla nich to był nie tylko szok, ale też wielki cios.

– Tata postradał zmysły! Kompletnie mu odbiło – takie rzeczy dochodziły do mnie od chłopaków. Dało się zauważyć, że zupełnie przestali go szanować.

Nie próbowałam go zatrzymać

Przyznam szczerze, że w pewnej chwili zaczęłam mu zwyczajnie współczuć tego, w co się wpakował. Zdaję sobie sprawę, jak absurdalnie to zabrzmi, ale taka jest prawda. Sama byłam zaskoczona, gdy nagle spojrzałam na tę całą historię z boku, jakby mnie bezpośrednio nie dotyczyła. Oglądałam jego życie niczym tani serial w telewizji.

Mój małżonek, mający 59 lat, ciągle był atrakcyjny, choć już z nieznacznym brzuszkiem. Do tej pory preferował eleganckie garnitury i klasyczne sztruksy, a teraz zaczął paradować w modnych, przetartych jeansach, młodzieżowych t-shirtach i adidasach. A ta opalenizna! Na bank regularnie chodził do solarium!

Zdecydowanie przeżywał drugą młodość, podczas gdy ja zdawałam się wkraczać w przedwczesną jesień życia. Jakoś nie miałam siły ani ochoty, by o niego zabiegać. Nasi dorośli już synowie mieli do mnie o to pretensje, ale nie widziałam sensu, żeby im wyjaśniać swoje racje. Moim zdaniem stawianie oporu mijało się z celem. Pogodziłam się z tym, że mąż odchodzi i nie próbowałam go zatrzymywać.

Nie myślał głową

Jest taki stary dowcip, że kiedy Stwórca powołał do życia mężczyznę, to obdarzył go zarówno rozumem, jak i przyrodzeniem. Dał mu jednak tylko tyle krwi, aby jednocześnie działał tylko jeden z tych organów. W tamtym czasie mój ślubny bez dwóch zdań rozumował swoim męskim atrybutem.

Wiadomo, jeśli chodzi o igraszki w sypialni, to nie miałam szans z jakąś szczupłą małolatą. Ze swoimi dodatkowymi kilogramami na liczniku byłam spalona na starcie w tych seksualnych zawodach. Ale skoro i tak byłam bez szans, to po co się wkurzać i smucić? Stwierdziłam, że lepiej odpuścić i zgodzić się na rozstanie.

Kiedyś byłam dla niego wszystkim

Mój ukochany był mi bezgranicznie wdzięczny, a ja, nie ukrywam, z lekką nutą zazdrości obserwowałam, jak staje się rasowym samcem alfa, który będzie próbował dorównać rówieśnikom swojej wybranki. W jego błędnym wzroku, iskrzących oczach i ciele napiętym niczym do ataku, dostrzegłam tego dawnego Zbyszka, który dla mnie kiedyś robił coś szalonego.

Nigdy nie zapomnę, jak ruszył za mną w Sudety i o drugiej nad ranem dotarł do górskiego schroniska, choć wyciąg akurat nie funkcjonował. Z nutką zazdrości rozmyślałam też, że my, kobiety, nieczęsto mamy okazję, by związać się z młodszym facetem, który doda nam pewności siebie i zabierze w podróż do krainy szalonej namiętności.

Zbyszek się zmienił

Przyjęło się, że facet może mieć dużo młodszą wybrankę, a panie po pięćdziesiątce muszą zadowolić się romansidłami do obejrzenia w kinie. Po prostu stajemy się niewidoczne dla płci przeciwnej. Mówię to z własnego doświadczenia, bo przekonałam się o tym na własnej skórze, podobnie jak moje koleżanki.

Kiedy Zbyszek zaczął nową relację, w pierwszych miesiącach wprost promieniał. Nie ukrywam, że zauważyłam to na własne oczy, bo przecież spotykaliśmy się czasem na rodzinnych imprezach. Od dawna nie prezentował się rewelacyjnie. 

Jednak w pewnym momencie sytuacja uległa zmianie. Mój były małżonek w mgnieniu oka stał się jak przekłuty balonik. Przygarbiony, z ziemistą cerą i wyraźniejszymi bruzdami na twarzy. Winowajczynią tych przemian jest maleńka Ewelina, która przyszła na świat pół roku temu. To córeczka Zbyszka i jego nowej partnerki.

Dziecko w tym wieku było wyzwaniem

Zbyszek chyba się ucieszył, gdy dowiedział się o ciąży swojej partnerki, ale nie do końca. Widać było, że zachowuje pewien dystans. Przynajmniej tak mi się wydaje, bo przypominam sobie, że zupełnie inaczej reagował, kiedy to ja mówiłam mu, że spodziewam się dziecka. Wtedy naprawdę tryskał radością.

Kto wie, może będąc w nowej relacji, przeczuwał nadchodzące trudności? A może po prostu miał nadzieję, że u boku Sandry czeka go wyłącznie przyjemność i luz po trzydziestu latach dorosłego życia?

W naszym wieku nie bez powodu jesteśmy już babcią i dziadkiem. Mimo że w ciągu dnia potrafimy wariować z wnuczętami, to po zmroku nasz organizm potrzebuje odpoczynku. Zostawmy młodym te nocne pobudki, karmienia, zmienianie pieluch, podstawianie miski, gdy maluchowi zrobi się niedobrze, czy wymianę pościeli po ewentualnej "nocnej wpadce". Po moim mężu było widać, że późne ojcostwo daje mu w kość.

U mnie może odpocząć

Babcie i dziadkowie nie są już w stanie bez przerwy pracować przez całą dobę. Mój eks przekonał się o tym dobitnie. Córeczka zaczęła ząbkować, dlatego nieszczęsny ojczulek coraz częściej wpada do mnie. Niby przyjacielsko, na pogaduchy przy herbacie o naszych chłopcach. Ale doskonale zdaję sobie sprawę, że po prostu potrzebuje wytchnienia. Uciekał z domu od płaczu, pieluch, a może i zdenerwowanej macierzyństwem partnerki.

Skoro tak bardzo pragnął relacji z młodszą kobietą, to teraz posmakował jej w pełni! Pewnie sądził, że od chwili, gdy się rozstaliśmy, będzie nieprzerwanie cieszył się fascynującą miłosną przygodą. Przecież to właśnie tego szukał poza naszym związkiem, a nie cofania się w czasie: kupowania pampersów, słoiczków z obiadkami i smoczków, niekończących się dyskusji o przyszłości pociechy, rozterek nad wyborem odpowiedniej szkoły i wątpliwości, czy na pewno da sobie radę w dorosłym życiu, decydując się na takie a nie inne studia.

Musi wziąć odpowiedzialność za romans

Kiedyś już przez to przechodził. W jego spojrzeniu widziałam zawód i sama nie jestem pewna, czy mu współczułam, czy raczej cieszyło mnie, że tak wyszło. Jedno wiem na pewno: nie zamierzam mu pomagać. Choć nie awanturowałam się, gdy odchodził, nie będę brać odpowiedzialności za jego wybory.

Może mnie odwiedzać, ale widzę, że on ewidentnie chciałby z powrotem zamieszkać ze mną. Zostawić tę małolatę i dziecko i na nowo wskoczyć w wygodne kapcie starszego pana, które przygotuję mu w progu. Niedoczekanie!

Nie potrzebuję kolejnej rewolucji w moim życiu. Nie mam zamiaru brać na swoje barki gościa, który płaci alimenty i ma córcię, która by pewnie non stop do nas wpadała. Ostatnio bardzo sobie cenię mój święty spokój. I coraz mniej korci mnie, żeby Zbysiowi drzwi otwierać. Może los poskąpił kobietom w średnim wieku miłosnych przygód, ale dzięki temu mamy o wiele mniej zmartwień.

Dagmara, 58 lat

Czytaj także: „Teściowie mieli moje dzieci za wnuki drugiego sortu. Dzieci szwagra spały na kasie, moje od dziadków dostawały ochłapy” „Mąż trzymał łapę na kasie i wyliczał mi pieniądze na zakupy. Na emeryturze się zbuntowałam i założyłam osobne konto”
 „Szybko zostałam wdową i nie wiedziałam, jak żyć. Podczas drugiego ślubu czułam, jakbym zdradzała pierwszego męża”

 

Redakcja poleca

REKLAMA