Prom, żaglówka czy statek wycieczkowy? Każdy ma swoje zalety i wady. Ale może się zdarzyć, że wcale nie będziecie mieć takiego wyboru. Bo jeśli chcecie dopiero spróbować żeglarskiej przygody z malcem, a żeglowanie nie jest waszym celem, to miejsce, w którym akurat jesteście, może determinować, jakim statkiem będziecie mieli możliwość popłynąć.
Promem przez morze
Na wycieczkę promem możesz wybrać się z maluszkiem bez względu na jego wiek, bo prom to w zasadzie „pływające miasto”. Są tu różne atrakcje (restauracje, sale gier, sklepy) i niemal wszystkie sprzęty, które są przydatne podczas podróży z dzieckiem. Możesz nawet bezpłatnie wypożyczyć wózek dla dziecka, jeśli nie macie swojego. Jeśli płyniecie w dłuższy lub nocny rejs, warto wykupić rodzinną kabinę, w której zmieści się aż pięć osób. Na jednym szerszym łóżku może swobodnie wyspać się mama z dzieckiem. Jeśli jest taka potrzeba do dyspozycji będziesz miała dziecięce łóżeczko, które można wypożyczyć.
Czego potrzebujesz: Jeśli będziecie podróżować w ciągu dnia i będziecie podziwiać widoki, to na pokładzie przyda się kurtka lub grubsza bluza i czapeczka dla dziecka, która osłoni uszy malca przed powiewami wiatru. Nie zapomnij też o kremach chroniących przed słońcem. Choć w restauracjach na promie można zamówić małe porcje dla dzieci, to i tak warto zabrać ze sobą ulubione jedzenie dziecka, na wypadek, gdyby to serwowane mu nie smakowało. Rozrywka: Zabierz ulubione zabawki twojego dziecka, choć na statkach często znajdują się specjalne kąciki zabaw dla młodszych i starszych dzieci (np. na promach StenaLine). Zazwyczaj usytuowane są obok restauracji, by rodzice mogli obserwować swoje pociechy, sami racząc się dobrym posiłkiem. Coś dla siebie znajdą też starsze dzieci, np. specjalne sale gier. A jeśli żadna z rozrywek ci się nie spodoba, to możesz wypożyczyć gry planszowe i bawić się z dzieckiem w kabinie.
Pod białym żaglem
Na jacht najsensowniej jest zabrać dopiero kilkulatka (5–6-latka). Choć niektórzy miłośnicy żeglowania zabierają nawet kilkumiesięczne niemowlaki. Takie maluszki najlepiej czują się w fotelikach samochodowych, zapięte pasami. Siedziska nie wolno przymocowywać do łodzi, na wypadek ewentualnej wywrotki. Jeśli wybierasz się na kilkugodzinny rejs żaglówką z 3–4-latkiem (choć tego nie polecamy), to pamiętaj, że nie uda ci się utrzymać go przez dłuższy czas w zamkniętej kabinie. Żeby mieć nad nim kontrolę na pokładzie, dobrym rozwiązaniem może okazać się założenie mu szelek (czegoś w rodzaju smyczy). Dzieci w tym wieku są jeszcze bardzo nieprzewidywalne i nie wiadomo, co mogą wymyślić. Czego potrzebujesz: Każdy członek załogi, a więc również dziecko, które jest na żaglówce, powinno mieć na sobie kamizelkę ratunkową. To uratuje mu życie, w przypadku, gdyby wypadło do wody. Poza tym malec koniecznie powinien być pod stałą opieką osoby dorosłej.
Małe dziecko musi mieć też ciepłe ubranko (w chłodniejsze dni przyda się kurtka wiatrówka). Na wycieczkę zabierz też małą przekąskę i coś do picia. Lepiej, by na środku jeziora nagle nie okazało się, że maluchowi chce się jeść, a ty nie masz nic ze sobą. Rozrywka: Na wodzie dzieci szybko się nudzą i wypatrywanie kolejnej krówki czy ptaszka w końcu przestanie być dla malca atrakcją. Pobawcie się więc na przykład w gry słowne lub rodzinne opowiadanie bajki. Przyda się też ulubiona zabawka malucha.
Statkiem na wycieczkę
Pływanie statkiem wycieczkowym najbardziej spodoba się kilkulatkowi, choć w taki bezpieczny rejs możesz zabrać nawet niemowlaka w wózku. Statki wycieczkowe, zwłaszcza te pływające po morzu, są atrakcyjne, bo często są replikami statków pirackich. Te niecodzienne kształty z pewnością spodobają się malcowi. Czego potrzebujesz: Zazwyczaj tylko – zależnie od pogody – ochrony przed słońcem (kremy z filtrem!) lub cieplejszego ubrania, bo wycieczki statkami nie trwają zbyt długo. Jeśli jednak wiesz, że wasz rejs potrwa więcej niż trzy godziny, a w cenie wycieczki nie ma posiłku, zabierz ze sobą coś do jedzenia. Napoje można zwykle kupić w barkach na statku. Rozrywka: Na statkach wycieczkowych często są przewodnicy lub animatorzy, którzy opowiadają ciekawe historie, legendy związane z miejscami, obok których się przepływa. To jednak atrakcja dla starszego dziecka. młodszemu zwiedzanie statku i rozrywkę musisz zapewnić sama.
Uwaga! Na chorobę lokomocyjną choruje się nie tylko podczas jazdy samochodem, pociągiem, ale także podczas rejsu statkiem. Oczy informują nas, że wszystko jest w porządku (widzimy przesuwające się drzewa, budynki), a błędnik odczuwa coś innego (bo ciało się nie rusza). Przed podróżą możesz podać dziecku lek (np. Lokomotiv, Cocculine). Jeśli go nie masz, ułóż malucha w pozycji półleżącej.