Siódma edycja Ogrodów Muzycznych jest dowodem na to, że skończyły się czasy, kiedy wakacje kojarzyły się z kulturalną nudą. W ciągu nadchodzącego miesiąca trzeba będzie dobrze planować sobie czas, by zdążyć na ciekawsze seanse.
Festiwal to propozycja niekoniecznie dla wyrafinowanych melomanów - oni proponowane przez organizatorów nagrania mają od dawna na półce. Ale pokazy zachwycą z pewnością miłośników muzycznych rarytasów, bo w telewizji się tych perełek nie uświadczy. Poza tym znacznie lepiej, zamiast przed małym telewizorem, zasiąść przed sporym ekranem. W dodatku umieszczonym na dziedzińcu Zamku Królewskiego. Będzie co podziwiać, bo przygotowano prawdziwą repertuarową bombę.
Każdy wieczór rozpocznie rozmowa z gościem. I tak np. przed pokazem drugiego aktu "Toski" Pucciniego z Marią Callas w tytułowej partii (6 lipca) o śpiewaczce opowie poeta i pisarz Jacek Dehnel, a "Kopciuszkiem" Rossiniego z genialną Cecilią Bartoli (21 lipca) zachwycać się będzie... Irena Eris. Ponadto przy stole komentatorskim zasiądą m.in. Maria Fołtyn, Małgorzata Walewska, Justyna Steczkowska i Karolina Wajda.
Na największą atrakcję festiwalu zapowiada się cykl "Wielkie damy, wielkie głosy". W jego ramach zobaczymy zarówno filmy dokumentalne o śpiewaczkach, jak i opery, które były ich wizytówkami. Wybrano rzeczywiście legendarne nagrania, które są często absolutnymi unikatami, jak w przypadku Marii Callas. Udało się zarejestrować tylko II akt jej fenomenalnego występu w "Tosce" Pucciniego z 1964 roku z Covent Garden z udziałem Tito Gobbiego jako barona Scarpii. Uzupełnieniem wieczoru będzie prezentacja filmu kontrowersyjnego Piera Paolo Pasoliniego "Medea", w którym główną rolę zagrała Callas.
Maria Callas w "Tosce"
|
Fragment występu w Covent Garden w 1964 roku |
Zaraz po Primadonnie assolucie zobaczymy rewelacyjną australijską sopranistkę Joan Sutherland w roli jej życia - Łucji z Lamermoor z opery Donizettiego (12 lipca). Znanej i popularnej w Polsce włoskiej gwiazdy opery barokowej Cecilii Bartoli posłuchamy w muzycznej komedii Rossiniego "Kopciuszek" (20 lipca). Prezentacji sław dopełni polska premiera "Traviaty" z obecną królową śpiewaczych rankingów Anną Netrebko w tytułowej partii (26 lipca). Spektakl został zarejestrowany dwa lata temu podczas festiwalu w Salzburgu i od kilkunastu miesięcy bije rekordy popularności na DVD.
To jednak nie koniec niespodzianek. Przygotowano także propozycje dla fanów baletu. I nie chodzi tylko o wyświetlenie spektaklu "Jezioro Łabędzie" Czajkowskiego. Ważne, że widzowie zobaczą II akt przedstawienia w wykonaniu samej wielkiej Mai Plisieckiej, solistki Teatru Bolszoj (22 lipca).
Z kolei miłośnicy lżejszej muzyki znajdą dla siebie operetki. Podczas Ogrodów Muzycznych pokazane zostaną m.in. "Wesoła wdówka" i "Kraina uśmiechu" króla muzyki lekkiej i przyjemnej Franza Lehára.
Na warszawską imprezę można też śmiało zabrać najmłodszych, bo słynny poemat muzyczny "Piotruś i Wilk" Prokofiewa zobaczą w wersji animowanej (25 lipca), a potem będą miały okazję zwiedzić Zamek Królewski.
Ale Ogrody Muzyczne to nie tylko muzyka z ekranu, to także świetne koncerty na żywo. I za darmo.
Już dziś wieczorem imprezę zainauguruje Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach pod dyrekcją Kazimierza Korda. W programie Szymanowski i Ravel, a na zakończenie festiwalu (27 lipca) hity muzyki polskiej XX wieku, a więc m.in. "Orawa" Wojciecha Kilara, którą zagra Capella Bydgosiensis.
Na dziedziniec Zamku Królewskiego będzie można wejść już od 18.30 każdego dnia, choć projekcje filmów zaczną się godzinę później. Jeśli chcemy posłuchać gościa wieczoru, trzeba oczywiście przyjść wcześniej.
Zdjęcie: Maria Callas w słynnej "Tosce" z Covent Garden/fot. YouTube