Ala Janosz - zwyciężczyni pierwszej polskiej edycji Idola - wraca na muzyczną scenę. Czy tym razem ją zdobędzie?
Od czasu premiery debiutanckiej płyty Alicji minęło już dziewięć lat. Pomimo tego, że krążek sprzedał się w 30 tys. egzemplarzy i zdobył tytuł "złotej płyty", do Ali przylgnęła etykietka "dziewczyny od jajecznicy". Zwyciężczyni Idola korzystając ze swoich pięciu minut pojawiała się to tu to tam. Koncertowała przez dwa lata, a potem zapadła się pod ziemię. Poszła na studia. Wyszła za mąż za perkusistę grupy HooDoo Band - Bartosza Niebieleckiego. Chyba nikt nie spodziewał się, że raz jeszcze spróbuje zawojować muzyczną scenę.
Małymi kroczkami do przodu
Zanim Ala została wokalistką wrocławskiej grupy HooDoo Band grającej mieszankę funku, soulu i
rhythm'n'bluesa, kształtowała swój gust muzyczny słuchając rozmaitych utworów oraz jeżdżąc na rozmaite koncerty. Jak sama mówi, stała się fanką muzyki. Z HooDoo Band śpiewa od trzech lat. 15 stycznia 2010 roku grupa wydała pierwszy dwupłytowy album, na którym znalazło się dziesięć autorskich utworów, dwa covery, a także zapis koncertu, który HooDoo Band dał w studiu im. Agnieszki Osieckiej w Radiowej Trójce podczas "Polskiego Dnia Bluesa 2009". 4 miesiące później płyta pokryła się złotym kruszcem. Być może ten mały sukces dał Ali impuls do działania. Zwyciężczyni Idola rozpoczęła pracę nad autorskim projektem.
Dorosły debiut
21 czerwca na youtube odbyła się premiera singla "Jest jak jest" promującego nowy album piosenkarki, którego premiera przewidziana jest na wrzesień. W ciągu 7 dni utwór odsłuchano 191 tysięcy razy. Jest bardzo optymistyczny. Alicja nawołuje do tego, by stawiać czoła przeciwnościom losu, by się nad sobą nie użalać, tylko przeć do przodu. I chyba wie co mówi. Pomimo tego, że sławetna jajecznica z premedytacją zniszczyła jej karierę, Ala podniosła się, dojrzała muzycznie, zaczęła pisać teksty i tworzyć autorskie kompozycje. Jej dorosły debiut ma obfitować w soulowe, blusowe i delikatnie jazzowe kompozycje z domieszką reggae, popu i muzyki lat 60-tych. Jeśli zebrane na płycie kompozycje będą tak samo dobre, jak singiel promujący krążek, wszystko wskazuje na to, że Ali uda się w końcu zabłysnąć na polskiej scenie. Trzymam kciuki!
Alicja Janosz - Jest jak jest
Fot. MWmedia