myślałam że to tak pójdzie w świat. Czego się boję?
Boję się że jak Krzysiek w końcu z tego buszu wróci...a kiedyś wróci...I "nie daj Boze" wejdzie na "mój przyjaciel google" ,albo na którykolwiek z portali publikujących ...Ojojojoj!
Wróćmy do wczoraj - wczoraj nuciłam sobie pod nosem piosenkę , i długo coś mi nie pasowało. W końcu odkryłam....śpiewałam " Do zwariowania jeden krok" !
Później siedziałam i gapiłam się w ekran komputera , a w końcu zaczęłam myśleć (z czego się śmiejecie?!) zaczęłam myśleć o Ani i Krzyśku. Tak mi zleciało do 2 rano i polowy butelki rumu. Wiec dzisiaj , jak o 7.45 zadzwonił telefon- Ania- powiedzmy że do najszczęśliwszych nie należałam. W takie poranki mogłabym kawę jeść prosto z opakowania.
- Boże co ja narobiłam !
- To było pytanie?
- Nie dość, że wczoraj zadzwoniłam do Krzyśka.
- OOO!
- To jeszcze mu potem wysłałam maile.
- Ile tych maili?
- Nie wiem. Musze policzyć.
- Ja ci te łapki zwiążę!
- No i jaki był? Co ci powiedział?
- Normalny. Chyba. Żartował. Coś tam mi mówił. Kurde no...Wiesz, on się chyba domyśla że ja ...no wiesz...że on...
- Że ci się podoba?
- No właśnie.
- No co ty! Na jakiej podstawie? - ironizowałam.
- Bo ja te smsy mu pisze.
- No żartujesz chyba! 10 w porywach do 15 smsów dziennie i miałby się tylko przez to domyśleć?
- Nie wiem kiedy on maile odbierze. W buszu nie ma internetu...
- Czy on czasem nie odbiera maili przez komórkę?
- O Boże! I po co mi to mówiłaś? Ja się zapadnę pod ziemie.
- Co było w tych mailach?
- W jednym słowa piosenki...
- Oooo
- W drugim cos à la sama nie wiem.
-?!
- Cos à la....takiego romantycznego...wierszowatego.
- Że co!???
- Boże ! I co teraz?
- No nic. Coś jeszcze wysłałaś?
- No....
- ?
- Zdanie ładne co gdzieś znalazłam.
- Jakie?
- Potem ci prześlę.
- Coś jeszcze?
- Sms "słodkich snów"
- Ania ! Co się CIEBIE stało?! Ugryzło cię coś?
P.S. W tym odcinku puenty nie będzie. Głowa mnie boli. Rum
P.S.2. Puenta musi być bo inaczej tytuł odcinka jest bez sensu! Żądam odszkodowania za stracone możliwości pisarskie (chodzi o te komedie której nie piszę).O to że moja podświadomość zwariowała- pod wpływem historii pary, która para nie jest i za coś jeszcze ale teraz nie pamiętam (głowa boli dalej)
Marianna Dembińska