Wywiad z Anną Kozak, pisarką i psychologiem

Wywiad z Anną Kozak, pisarką i psychologiem fot. Materiały prasowe
Rozmowa z autorką powieści "Okna", poruszającej problemy życia codziennego pacjentów szpitali psychiatrycznych
28.10.2014 06:50
Wywiad z Anną Kozak, pisarką i psychologiem fot. Materiały prasowe
„Od bohaterów jedynie zależy, czy widzą kraty w oknach” – mówi Anna Kozak, psycholog, autorka powieści „Okna”, która właśnie wchodzi do księgarń. Nam opowiada o rzeczywistości w polskich szpitalach psychiatrycznych oraz o tym, dlaczego zdecydowała się umieścić swoich bohaterów w świecie, w którym nie istnieje granica między jawą a snem.

W swojej powieści „Okna” opisuje Pani codzienność pacjentów szpitala psychiatrycznego. Skąd taka tematyka? Dlaczego zdecydowała się Pani poruszyć tak trudny temat?

Codzienność moich bohaterów to nie tylko szarość i fioletowy grzyb na ścianie, ale przede wszystkim mnóstwo kolorów i nadziei. Możliwość balansowania na granicy snu i jawy, odwoływania się do wyobraźni oraz operowania tym, co niezwykłe sprawiło, że postanowiłam zamknąć swoich bohaterów za murami szpitala psychiatrycznego i w takim świecie, wbrew pozorom bardzo bezpiecznym, pozwolić im zmierzyć się z ukrytymi pragnieniami, a ponadto kraty w oknach również w pewien sposób mnie zabezpieczyły, gdyż w razie chronicznej nudy bohaterowie nie mogli uciec dziękując mi za współpracę na trzeciej lub piętnastej stronie książki.

Na co dzień pracuje Pani z osobami niepełnosprawnymi, wcześniej także z chorymi psychicznie. Jakie predyspozycje trzeba mieć, aby poradzić sobie z tak obciążającą psychiczne pracą? Jest Pani silną kobietą, czy wręcz odwrotnie – nadwrażliwą i pełną empatii?

Bardzo bym chciała, aby każdy posiadał umiejętność spojrzenia na świat z perspektywy innej osoby. Zdolność odczuwania stanów psychicznych drugiego człowieka znacznie ułatwiłaby życie nam wszystkim. Mam nadzieję, że jestem osobą empatyczną i właśnie dzięki temu silną. Oczywiście posiadam też poczucie humoru.

Jaka jest rzeczywistość polskich szpitali psychiatrycznych? Jakie warunki mają pacjenci?

Rzeczywistość polskich szpitali psychiatrycznych to niestety w większości szarość i fioletowy grzyb na ścianie. Nakłady na opiekę psychiatryczną w wysokości około 3% budżetu na wszystkie świadczenia zdrowotne są zdecydowanie za niskie. Niewątpliwie ma to wpływ na zahamowanie realizacji Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego.

Ograniczenia finansowania psychiatrii uniemożliwiają rozwój nowoczesnych form terapii, w szczególności psychiatrii środowiskowej, której głównym celem jest pomoc osobom z przewlekłymi zaburzeniami psychicznymi. Mimo faktu, iż nasze społeczeństwo należy do starzejących się brakuje działań na rzecz psychogeriatrii. Niskie nakłady finansowe to również zmniejszenie kadry specjalistów, a tym samym dostępności usług medycznych.

Czy to prawda, że aby lekarz lub psycholog mógł dobrze zrozumieć swoich pacjentów, musi znać podobne stany z autopsji?

Na szczęście psycholog, czy też psychiatra, aby uzyskać dyplom potwierdzający jego kwalifikacje nie musi przejść przez wszystkie jednostki chorobowe opisane na przykład w  Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10. Chociaż epizod maniakalny chwilami wydaje się kusząco perspektywą, zwłaszcza w poniedziałek rano.

Myśli Pani, że ich stan można nazwać wyłącznie chorobą, czy też może jest to również swego rodzaju szansa - na dostrzeżenie czegoś, na co „normalni” ludzie nie zwracają uwagi?

Zdecydowanie nie nazwałabym swoim bohaterów chorymi, tak jak mówiłam, z pewnością czegoś im w życiu brakuje, ale czy są ludzie, którzy mają wszystko?

Co symbolizują tytułowe „Okna”?

Jeden z pacjentów w którymś momencie odkrywa, że posiada dar kreowania otaczającego go świata. Jego myśli, jeśli są intensywne i konkretne mogą stać się ciałem, tym są OKNA. Od bohaterów jedynie zależy, czy widzą w nich kraty.

Zobacz też: