Nam – ludziom pracującym w sezonie, nie należy się świeża porcja serialowych odcinków. Co roku, wszystkie stacje robią wakacyjną przerwę od seriali po to, by na miesiąc przed jesienną ramówką, po raz drugi (pewnie dla przypomnienia losów bohaterów) puścić nam powtórkę poprzedniej serii odcinków. Ileż można?
Doskonale rozumiem, że producenci potrzebują czasu, by nakręcić kilkanaście (lub kilkaset) nowych odcinków, ale czy nie można tego jakoś sensownie rozłożyć w czasie? Tak, by sezon wakacyjny również obfitował w nowe odcinki, a osoby, które nie mają szansy na wyjazdy, mogły przynajmniej cieszyć się oglądaniem losów swoich ulubionych bohaterów?
Poza tym, nawet jeśli ktoś wyjeżdża na urlop – zwykle telewizor w pokoju posiada. Zagorzały fan danej serii, z pewnością poświęci przynajmniej godzinę swojego wolnego czasu na obejrzenie jednego odcinka w tygodniu. Należy wziąć również pod uwagę fakt, iż seriale oglądają także emeryci, renciści i osoby starsze, których żaden sezon z domu nie wyciągnie – dlaczego mają być pozbawione jedynej rozrywki jaka im pozostała?
Jedyną atrakcją w tym miesiącu, są zdecydowanie relacje z Olimpiady w Pekinie, choć dla osób, które wobec sportu pozostają obojętne lub niechętne, może to być traumatyczne przeżycie. Przyznam szczerze, że mnie oglądanie sportu nigdy specjalnie nie fascynowało, choć oczywiście bardzo cieszę się z każdego zwycięstwa Polaków i każdego zdobytego w ciągu ostatnich kilku dni medali olimpijskich. Żeby nie było niejasności – bardzo mocno kibicuję naszym Olimpijczykom, ale też nie zawsze mam ochotę, by oglądać ich wyczyny. Czasem po prostu interesuje mnie wynik ich zmagań.
Nie jestem wielbicielką spędzania wolnego czasu przed telewizorem, ale czasem każdy ma dzień, kiedy nie chce mu się nawet kiwnąć palcem, a leżenie na kanapie przed telewizorem jest wówczas idealnym rozwiązaniem. Przecież w wakacje też taki dzień może nam się trafić i co wtedy? Jeśli czytanie książki nie idzie, a rozwiązywanie krzyżówek już nas znudziło, miło byłoby pooglądać chociaż telewizję. Niestety telewizyjne władze, mają nas tak naprawdę gdzieś i nici z leniuchowania.
W związku z powyższym, zwracam się z uprzejmą prośbą o nie przerywanie w sezonie letnim naszych ulubionych seriali. Nie chcemy odgrzewanych serii, ani „hitów”. My – osoby pracujące w wakacje, a także osoby starsze i inni, którzy o wyjazdach mogą tylko pomarzyć, prosimy o ciąg dalszy losów naszych ulubionych bohaterów, świeże dostawy wiadomości oraz wszelkie rozrywkowe programy, które mogą nam ten sezon uprzyjemnić – przynajmniej od czasu do czasu!
Karolina Małgorzata Górska
PS. I jeśli Kevin, kolejne Boże Narodzenie spędzi sam w domu lub Nowym Jorku to słowo daję – zgłoszę to do odpowiednich instytucji bo tak być nie może! Przecież to nieludzkie! Biedak od kilku lat, notorycznie sam spędza te piękne Święta...