Już od kilku lat Lincoln Child konsekwentnie udowadnia, że jest kimś znacznie więcej niż tylko literackim partnerem Douglasa Prestonam i doskonale broni się jako samodzielny autor thrillerów.
Jego „Utopia” łączy w sobie wszystkie te czynniki, które kochają czytelnicy obu autorów. Zawrotną akcję, bezustanne napięcie, stale zmieniające się wątki. Kilkaset stron całości mija w wcale nie przysłowiowym oka mgnieniu. Doskonała lektura dla każdego wielbiciela mocnych thrillerów.
A tych jak wiadomo jest wielu. Tytułowa Utopia to nowoczesny, jeden z najbardziej zaawansowanych na świecie parków rozrywki. Położona na pustyni Mojave nieopodal Las Vegas, Utopia szczyci się niemalże pełną automatyzacją, ogromną ilością robotów wyposażonych w samodoskonalącą zaawansowaną sztuczną inteligencję oraz fenomenalną technologią hologramów. Dlatego właśnie, kiedy na terenie parku dochodzi do poważnego wypadku, dyrektorka wzywa na pomoc eksperta od robotyki, Andrew Warne’a. W dniu jego przyjazdu w Utopii pojawiają się terroryści, którzy grożą zamachem, jeśli ich żądania nie będą spełnione. Utopia staje się pułapką dla tysięcy niewinnych ludzi. Andrew Warne powoli zdaje sobie sprawę, że to właśnie on może być jedyną osobą, która będzie mogła zapobiec katastrofie. Na szali jest życie setek tysięcy osób, w tym córki Warne’a.
Lincoln Child (z Prestonem lub samodzielnie) znany jest z tego, że jego książki oparte są na jednym z najlepszych researchów. Tak samo jest też tutaj. Stworzona przez Childa wizja Utopii porywa już samym opisem. Kto z nas nie chciałby pojechać do super zaawansowanego parku rozrywki, gdzie każdy z gości może uczestniczyć w porywających symulacjach kosmicznych lotów, oglądać z bliska niedostępne większości z nas miejsca a we wszystkim korzystać z pomocy inteligentnych robotów? Child umie już od pierwszej strony zainteresować swoich czytelników. Dopieszcza nawet najdrobniejszy szczegół, nie przesadzając jednak w technologicznych szczegółach, co mogłoby negatywnie wpłynąć na wartkość całej książki. Akcja „Utopii” zaczyna i kończy się w ciągu jednego dnia, tym bardziej potrzeba więc dobrego pisarza, takiego który będzie umiał wykorzystać każdy, nawet najmniejszy akapit i nie zatrzymać się ani przez chwilę w akcji. A ta leci jak te zaawansowane technicznie kolejki górskie Utopii i nie staje ani na minutę. Child prowadzi nas do końca, po drodze kilkakrotnie zmieniając kilkakrotnie kierunek akcji, tak aby na dodatek wszystkiego zaserwować nam kilka mocnych niespodzianek. W przeciwieństwie do poprzednio wydanej u nas „Głębi”, nie próbuje nam też wmówić dodatkowego morału, nie próbuje tworzyć jakiegoś traktatu o rozwoju ludzkości. „Utopia” to jedynie, a w tym wypadku raczej aż, doskonały thriller, z perfekcyjnie poprowadzoną akcją, doskonale napisaną historią, trzymającą czytelnika w mocnych ryzach. Czapki z głów.
Fot. FilmWeb