- Mam trochę niejasna wizje tego całego przeznaczenia – powiedziała – bo jak to jest ... Co ma być to będzie ? Czyli jak ja będę się spotykać z Krzyśkiem to to jest przeznaczenie , tak ? A jak ja się w nim zakocham a on we mnie nie , to też jest przeznaczenie ? No tylko na jaki gwizdek mi takie jednostronne przeznaczenie ? To jak samochód bez silnika na trasie Paris – Dakar ! Rozumiesz ?
- Zacytuje cię „ właściwie tak chociaż nie ! „
- No to nie słuchaj tego co mówię tylko tego co mam do powiedzenia !
- Teraz rozumiem . ( Lepiej przytakiwać – pomyślałam , bo jak zacznie mi tłumaczyć to do jutra nie skończy ! )
Rzeczywiście sprawa przeznaczenia nie jest do końca jasna , ale jakoś specjalnie się nad tym nigdy nie zastanawiałam . Postawa „co ma być to będzie „ usprawiedliwia wszystkie nasze szaleństwa i błędy . Dość wygodnie jest zrzucać winę na biedne niemogące się bronić przeznaczenie . Ale co tam !
Drugi telefon Ani rozbroił mnie zupełnie ( moim przeznaczeniem było się wzruszyć ) .
- Chyba się poryczę – zaczęła . Ja wystraszyłam się , ze cos się ( znowu ! ) stało , już w myślach zdążyłam zbesztać bezdusznego Krzyśka a przy okazji i przeznaczeniu się oberwało...zupełnie niepotrzebnie...
Krzysiu ( ten cudowny mężczyzna którego tak bardzo lubię ) zadzwonił do Ani . Był czuły , słodki , jednym słowem kochany . Rozmawiali o tym co mogłaby robić zmieniając prace ( dziś spędzą kilka miesięcy w roku poza Polska ) , i o tym że powinna wyjść za maż , bo zaczyna jej grozić staropanieństwo . W ustach innej osoby byłaby to czysta złośliwość , ale w ustach Krzysia wyglądało to bardziej na „ badanie terenu ” . Niezobowiązujące , słodkie , quasiromantyczne badanie terenu . Co prawda dodał też coż o poślubieniu 80 – letniego schorowanego miliardera , ale co tam . Rozmowa o ślubie to rozmowa o ślubie...Ten anioł Krzysiem zwany , gdy Ania powiedziała , ze męczą ja smutaski ( to takie brzydkie stworzenia , niewidoczne gołym okiem , wprowadzające zły humor ) przesłał jej zdjęcie . Nie byle jakie . Zdjęcie z Zakopanego ...gdzie pocałowali się po raz pierwszy...
A chwile później sms z pytaniem czy ona lubi wracać do miejsc gdzie była , bo jak tak, to on miałby być może pomysł na Sylwestra . Jeżeli oczywiście do tego czasu nie pozna młodszej i fajniejszej dziewczyny .
No , teraz złożę puzzle . Mój tajemniczy informator bym ostatnio z Krzysiem na piwku ( mówią ąe idą na piwo , a piją wszystko inne , mniejsza z tym ) i spytał go , czy kręcą się koło niego kobiety ( celowo użył liczby mnogiej ) . Krzysiu odpowiedział :
- „ może się i kręcą , ale ja jakoś ostatnio nie zwracam na to uwagi „ .
- To ty chory czy zakochany ? – spytał informator .
- No to na zdrowie ! – odpowiedział Krzysiu podnosząc kieliszek whisky ...
Marianna Dembińska