"Siedem lat później" - We-Dwoje.pl recenzuje

Niezła książka dla dorosłych, zwłaszcza dla tych, którym nieobce jest małżeństwo czy długotrwały związek. Historia o tym jak jedna chwila może zmienić życie wielu ludzi i zrujnować niejedno uczucie. Emily Giffin tworzy niebanalną historię i żywych bohaterów, unikając na szczęście jakiegokolwiek sztucznych, cukierkowych filmowych zakończeń. W jej książce jest trochę jak w życiu. Niezła powieść, także w formie audiobooka.
/ 24.01.2011 10:45

Niezła książka dla dorosłych, zwłaszcza dla tych, którym nieobce jest małżeństwo czy długotrwały związek. Historia o tym jak jedna chwila może zmienić życie wielu ludzi i zrujnować niejedno uczucie. Emily Giffin tworzy niebanalną historię i żywych bohaterów, unikając na szczęście jakiegokolwiek sztucznych, cukierkowych filmowych zakończeń. W jej książce jest trochę jak w życiu. Niezła powieść, także w formie audiobooka.

Podobno największe kryzysy małżeńskie zdarzają się właśnie siedem lat po ślubie. Tessa wierzy jednak, że jej rodzina przetrwa wszystko. Chce być idealną matką i żoną, nie stawiając jednego kosztem drugiego.

Wierzy, że jej małżeństwo jest inne. Nawet jednak ona nie jest w stanie zignorować narastających znaków ochłodzenia w związku, nawet ona zaczyna widzieć, że ukochany mąż Nick, zaczyna się od niej oddalać. Zaczynają się wątpliwości. Zaczynają się niedopowiedzenia. Zdradził? A jeśli tak, to czy można w ogóle dalej żyć razem?
Banalny a jednak niebanalny problem. Ile kobiet musiało stawiać mu czoła? Czy po zdradzie małżeńskiej można żyć dalej? A może trzeba jak najszybciej się rozstać, tak aby nie ranić się jeszcze więcej niż już się stało. Czy warto żyć domysłami, czy lepsza jest prawda, nawet ta gorsza? Ta doskonała powieść to historia pomyłki, niewłaściwego ulokowania uczuć i decyzji, która złamała niejedno serce, zawiodła zaufanie i przemieniła w proch niejedną, pozornie nie do złamania obietnicę. Historia to codzienna, niemalże powszechna, która zawsze - bez wyjątku - staje się dramatem zaangażowanych w nią ludzi. Historia też nieźle napisana, bez zbędnego patosu i hollywoodzkich kwiatków. Nie bez powodu książki Emily Giffin stają się bestellerami na całym świecie. Napisać dramatyczną, jednak spokojną historię to niełatwe zadanie. Giffin nie dość, że tworzy opowieść o tym, co z reguły tak skrzętnie zamiatamy pod dywan, jest na dodatek w stanie przedstawić wszystko w miarę obiektywnie. Zarówno z perspektywy żony i tej trzeciej, kobiety, której pechem jest to, że zakochała się w żonatym mężczyźnie. Pomaga jej w tym trochę swoista zmiana punktu widzenia, bo z rozdziału na rozdział Giffin zmienia punkt wyjściowy swojej opowieści, starając się nie opowiadać po żadnej ze stron. Zostawia to nam. Każdemu i każdej z kolei. Pewnie częściej każdej.

To niezmiernie wciągająca książka, mimo iż w zasadzie obyczajowa. Pozorny brak wydarzeń, spostrzeżenia każdej z kobiet budują jednak klimat tak intensywnie, że końca czekamy z wcale nie przysłowiowymi wypiekami na twarzy. To też piękny audiobook czytany przez Annę Gajewską. Niejednemu urozmaici podróż. Takie książki wspomina się długo. Kto wie, może nawet przez 7 lat.

Redakcja poleca

REKLAMA