Głównym bohaterem jest radca prawny - zamknięty w sobie, pryncypialny i nieco gburowaty, acz niezwykle inteligentny Paweł Wencel, który wraz ze swym niegdyś przyjacielem, a obecnie wspólnikiem, kobieciarzem i lekkoduchem - Robertem Zagajewiczem, prowadzi w Warszawie dobrze prosperującą kancelarię prawniczą. Pomiędzy dwoma mężczyznami staje Hanna - żona Pawła, kobieta piękna, ale nie spełniona w małżeństwie, znużona małostkowością i pazernością męża i jego rodziny - tytułowych Wenclów – nuworyszy, którzy dzięki układom starego Wencla, ojca Pawła, dorobili się sowicie na uwłaszczeniu nomenklatury. Co więcej, pomiędzy wspólników wkracza jeszcze ktoś...
Przeciwwagę dla Wenclów stanowi klan Roliczów, z którego pochodzi Hanna. Jest to rodzina z tradycjami AK-owskimi i antykomunistycznymi oraz kultywowaną od pokoleń profesją adwokacką. Hanna ma przyrodnią siostrę Matyldę, atrakcyjną singielkę pracującą w korporacji. To jej oczami dokładnie przyglądamy się przeróżnym typom korporacyjnym - od „zimnej korporacyjnej suki”, która psychicznie maltretuje podwładnych, przez „szuję z prowincji gotową na wszystko”, miałkich wazeliniarzy, aż po współczesnych bohaterów walczących z głupotą. Nie zabrakło też przedstawiciela środowiska artystycznego - zdolnego malarza, któremu zdarzyło się współpracować z bezduszną firmą Matyldy przy kampanii reklamowej...
Akcja rozgrywa się przede wszystkim w Warszawie, w jej „świątyniach kapitalizmu” i w inteligenckich ostojach. To rodzące się znów do życia miasto, niegdyś eleganckie, ze swoją niezłomną historią, jest doskonałym tłem losów dwóch wspomnianych rodzin.
Rodzina Wenclów to doskonały, chwilami niezwykle zabawny obraz formującej się polskiej klasy średniej w jej naturalnym środowisku - kancelariach prawniczych, agencjach reklamowych i dużych korporacjach, wzbogacony celnymi obserwacjami jej komicznych zachowań i pierwotnych cech. „Próżność... to mój ulubiony grzech” – mówi w finale Adwokata Diabła John Milton grany przez Ala Pacino.