"Relikwiarz" - We-Dwoje.pl recenzuje

Kontynuacja pierwszego wspólnego bestselleru Douglasa Prestona i Lincolna Childa. Równie, jeśliby nawet nie bardziej interesująca powieść dwóch autorów, którzy już od kilkunastu powieści powiększają swoją, wielką już rzeszę fanów. Ja także zasilam ich szeregi. Lepiej późno niż wcale.
/ 08.06.2010 06:58

Kontynuacja pierwszego wspólnego bestselleru Douglasa Prestona i Lincolna Childa. Równie, jeśliby nawet nie bardziej interesująca powieść dwóch autorów, którzy już od kilkunastu powieści powiększają swoją, wielką już rzeszę fanów. Ja także zasilam ich szeregi. Lepiej późno niż wcale.


Od wydarzeń przedstawionych w Relikcie minęło już kilkanaście miesięcy. Porucznik D'Agosta dalej pracuje w policji, żałując jedynie obiecanego ale nigdy nie przyznanego awansu. Margo Green, teraz już po doktoracie, po krótkim epizodzie pracy na Uniwersytecie Columbia wraca do 

Muzeum Historii Naturalnej na stanowisko kustosza. Smithback święci tryumfy swojej kolejnej książki. Żadne z nich nie wie, co dzieje się z Pendergastem - wszyscy starają się wspomnienia z muzeum zepchnąć jak najdalej, jeśli nie wyprzeć ze swojej świadomości. Okazuje się, że na próżno. Kiedy policja wyławia z wody dwa szkielety, prowadzący śledztwo D'Agosta nie może zignorować podobieństw z tym jak zginęły ofiary Bestii z Muzeum... Poproszeni o konsultację Margo Green i doctor Frock odkrywają jeszcze więcej. Wygląda na to, że koszmar jeszcze się nie skończył a zabita w muzeum bestia wcale nie była tą ostatnią.

Relikt pozostawił po sobie pewnie niejasności, cudownie i przyjemnie rozwiązane właśnie w Relikwiarzu. Ogromną przyjemnością jest dowiedzieć się, że wszystkie pytania jakie można mieć po części pierwszej, tutaj mają swoje odpowiedzi, co więcej mają też dodatkowo rozwinięte wątki. Mimo tych samych w gruncie rzeczy bohaterów, nie zabraknie tutaj niebagatelnych niespodzianek, faktów które - pozornie oczywiste - naprawdę okazują się być czymś zupełnie innym niż mogłoby się pozornie wydawać. Akcja nie spowalnia ani na chwilę.
Preston i Child oparli swoją historię na solidnym researchu. Poczytali, popytali, znaleźli fakty nieznane nie tylko przeciętnym Amerykanom czy też Europejczykom, ale też pewnie większości samych Nowojorczyków. O dziwo prawdziwe. Niezależnie od fabuły powieści, już sama historia podziemnych społeczności bezdomnych i niewygodnych dla wizerunku Ameryki ludzi, od lat żyjących w kanałach i tunelach metra, jest fascynująca. To taka Ameryka jakiej władze nie chcą widzieć w filmach, Ameryka jakiej nie znajdziecie w folderach reklamowych czy na stronach internetowych. Na dodatek to Ameryka, gdzie toczy się jedna z najciekawszych historii jakie można znaleźć na kartach książki i w gatunku thrillera/horroru. Jakoś się ta historia w ogóle nie starzeje. A to ogromne osiągnięcie.

Redakcja poleca

REKLAMA