Rodzina jakich wiele - dyrektor fabryki papieru, jego żona Gerti (sprowadzona zasadniczo do roli płciowej) i syn (rozpieszczony, z roszczeniową postawą względem rodziców i świata) wiodą mniej lub bardziej spokojny żywot. Dyrektor "korzysta" z żony przy każdej nadarzającej się okazji, nie licząc się z jej uczuciami. Żona, zredukowana do cech płciowych, będąca o każdej porze do dyspozycji męża, nawiązuje romans ze studentem - Michaelem. Próby odzyskania godności kończą się jednak niepowodzeniem, a powrót do męża - tragedią...
Polskiemu czytelnikowi od pierwszego sięgnięcia po "Pożądanie" nasuwa się porównanie do formy stosowanej przez Dorotę Masłowską. Główną różnicą jest jednak "Pożądanie", czyli seks lejący się strumieniami, tryskający niczym fontanna lub powoli sączący się z każdego zdania "Pożądania"...
Książka jeszcze przed pojawieniem się na rynku wydawniczym wzbudzała ogromne emocje, ponieważ autorka w kilku wywiadach zapowiadała, że pracuje nad kobiecą powieścią porno. W rezultacie powstało błyskotliwe antyporno, krytyka brutalnego języka mężczyzn, którym opisują oni kontakty fizyczne z kobietami. Sama noblistka mówi o swym dziele: "Dążę do tego, by czytelnik nie tarzał się w nim jak świnia w błocie, lecz by zbladł podczas lektury".
Elfriede Jelinek - (ur. 1946), uhonorowana Nagrodą Nobla w 2004 roku, większość życia spędziła w Wiedniu. Otrzymała gruntowne wykształcenie muzyczne, czemu zawdzięcza niespotykaną wirtuozerię językową. Studiowała także teatrologię i historię sztuki. Zadebiutowała w roku 1967 jako poetka. Dziś jest cenioną autorką powieści i dramatów, wielokrotnie wyróżnianych, m.in. prestiżowymi Heinrich-Böll-Preis (1986) i Georg-Büchner-Preis 1998). Obok Pożądania (1989), Pianistki (1983; W.A.B. 2004), Amatorek (1975; W.A.B. 2005) i Wykluczonych (1980; W.A.B. 2005) do jej najważniejszych dzieł należy zaliczyć dramaty: Choroba albo nowoczesne kobiety (1984, polski przekład 1994), Nora (1977), Clara S..
Wydawnictwo W.A.B.
Książka objęta patronatem We-Dwoje poleca.
Pożądanie - Elfriede Jelinek
Polskiemu czytelnikowi od pierwszego sięgnięcia po "Pożądanie" nasuwa się porównanie do formy stosowanej przez Dorotę Masłowską. Główną różnicą jest jednak "Pożądanie", czyli seks lejący się strumieniami, tryskający niczym fontanna lub powoli sączący się z każdego zdania "Pożądania". Książka jeszcze przed pojawieniem się na rynku wydawniczym wzbudzała ogromne emocje, ponieważ autorka w kilku wywiadach zapowiadała, że pracuje nad kobiecą powieścią porno. W rezultacie powstało błyskotliwe antyporno, krytyka brutalnego języka mężczyzn, którym opisują oni kontakty fizyczne z kobietami.