Pewnego dnia w prywatnym odrzutowcu lecącym nad Atlantykiem Hans Jurgen Vallbracht dowiaduje się, że... zlecił zabójstwo. Wszystkie szczegóły się zgadzają, tylko że on niczego nie zlecał! Teraz może zrobić jedno: uciekać.
Zawrotne tempo, ogromne pieniądze i wielka miłość – w nowej, nieprzewidywalnej powieści sensacyjnej Piotra Wereśniaka.
Wygraj książki "Nie szukaj mnie"
fot. Alicja Kowalska
Wywiad z Piotrem Wereśniakiem, autorem książki "Nie szukaj mnie"
1. Widzowie znają Pana jako reżysera takich kinowych hitów jak Nie kłam, kochanie, Zakochani, Stacja, Zróbmy sobie wnuka, a także jako twórcę scenariusza Kilera. Skąd wziął się pomysł na pisanie kryminałów?
Jestem również twórcą serialu Kryminalni, więc sensacja i kryminał nie są mi obce. Prawdę mówiąc, pisanie kryminałów i książek sensacyjnych to taka moja chęć zmierzenia się z nieznanym. Zawsze lubiłem czytać, pisanie natomiast jest moim zawodem – piszę scenariusze filmowe. Postanowiłem spróbować z powieścią. To ciekawe wyzwanie dla autora. Bycie sam na sam z czytelnikiem to rzecz dla mnie bardzo emocjonująca i ciekawa.
2. Skąd czerpie Pan pomysły do swoich książek?
Pomysły wpadają na mnie zewsząd. Staram się być na bieżąco z tym, co się dzieje wokół mnie. Staram się wiedzieć, co w trawie piszczy i co aktualnie dzieje się na świecie. Jeśli umie się bacznie obserwować, to wszędzie można spotkać mnóstwo inspiracji.
3. Czy pisanie drugiej książki jest łatwiejsze? Czy da się wykorzystać doświadczenia z debiutu?
Tak. Pisanie drugiej książki było dla mnie łatwiejsze. To rodzaj rzemiosła, które najlepiej szlifować, po prostu pisząc. Druga powieść powstała szybciej niż pierwsza, z większą świadomością materii, po której się poruszam. Cały czas z tyłu głowy miałem jedno proste zdanie: „Napisz książkę, od której nie będzie można się oderwać”.
4. Jak długo powstaje książka?
Różnie. Jedni pisarze potrafią pisać szybko, inni robią to powoli. Ja niestety należę raczej do tej drugiej kategorii. Praca nad powieścią Nie szukaj mnie zajęła mi dokładnie pół roku intensywnej pracy.
5. Czy pisarstwo to Pana hobby, czy może teraz stanowić będzie Pańskie główne zajęcie?
Głównym moim zajęciem jest wymyślanie interesujących historii. Jeśli dana fabuła lepiej nadaje się na film, to piszę scenariusz. Jeśli uznam, że lepiej opowiedzieć ją w formie książki, to siadam do powieści. Na razie pisanie beletrystyki to rodzaj hobby i pewnego rodzaju wyprawa w nieznane. Bardzo fascynująca, muszę przyznać. Moim głównym zajęciem jest tak naprawdę bycie autorem. A czy owocem mojej pracy będzie film, czy powieść, to już sprawa drugorzędna. Byleby nie było nudno.
6. Jakie książki Pan czyta? Jacy są Pańscy literaccy mistrzowie?
Czytam różne książki. Rozrzut potrafi być spory – od Grishama po Marqueza, od Stasiuka, po Mankela. Mam w tym względzie jedną prostą zasadę – książka musi mi się podobać. Jak mam co do tego jakieś wątpliwości, po prostu ją odkładam i biorę się do innej. Nie mam litości w tych sprawach. Powieść musi być zajmująca i pasjonująca od pierwszej strony. Natomiast kiedy piszę, to raczej nic nie czytam. Ochota na czytanie przychodzi mi, kiedy akurat nic nie piszę.
7. Zajmijmy się teraz Pana najnowszą powieścią sensacyjną Nie szukaj mnie. W pierwszej Pańskiej książce, Zabili mnie we wtorek, bohaterem był młody mężczyzna, teraz w główną intrygę wplątana zostaje kochanka jednego z ministrów – Gośka. Czy łatwiej pisze się o męskim czy może kobiecym bohaterze?
Z oczywistych względów łatwiej mi wejść w skórę męskiego bohatera. Łatwiej mi go zrozumieć, opisać i wymyślić. Jednak kobieta w głównej roli jest dla mnie wyzwaniem. Tak było w przypadku Gośki z Nie szukaj mnie. Bardzo ciekawe dla mnie było pisanie całej opowieści poprzez główną bohaterkę, interesująco było spojrzeć na świat oczyma młodej dziewczyny, którą się samemu wymyśliło.
8. Gośka wplątuje się najpierw w niebezpieczny romans później w aferę finansową. Czy to jedynie fikcja literacka, czy może sugerował się Pan jakimś autentycznym wydarzeniem?
Zawsze sugeruję się autentycznymi wydarzeniami, które w trakcie pisania mocno przetwarzam. Ponieważ piszę powieści współczesne, muszę tę współczesność jakoś sensownie i wiarygodnie opisać. Cała opowieść musi być ciekawa i przekonująca, więc jest to fikcja, ale oparta na bardzo drobiazgowej obserwacji tego, co się wokół mnie dzieje.
9. Gośka jest fascynującą postacią…
Gośka to dziewczyna jakich wiele. Ma swoje ambicje, plany, marzenia. Jest na tyle przeciętna, że czytelnik łatwo może w niej rozpoznać kogoś z sąsiedztwa, koleżankę czy siostrę. Jednak pod wpływem niezwykłych wydarzeń, w jakie przypadkiem się wplątuje, zaczyna się odsłaniać jej druga natura. Okazuje się, że nie jest wcale przeciętna i zwykła. Odkrywamy, że to odważna i sprytna wojowniczka, gotowa walczyć o swoje życie z dużo silniejszym wrogiem. Nie szukaj mnie to książka o takim właśnie pojedynku – pojedynku na śmierć i życie.
10. Czy ma Pan już pomysł kolejną książkę?
Mam wiele pomysłów. Tak jak ten, na który się prawie zdecydowałem, jeśli chodzi o trzecią powieść. Ale mam również pomysł na serial i na film, więc nie wiem, kiedy znajdę czas, żeby ją napisać. Prawdę mówiąc, wszystko zależy od czytelników.