Mity współczesne

Wydarzenie bez precedensu w historii rynku wydawniczego: Znak jednocześnie z 33 wydawnictwami z całego świata rozpoczyna publikację nowej serii "Mity".
/ 16.03.2006 16:57
 
Krakowski Znak jednocześnie z 33 wydawnictwami z całego świata rozpoczyna publikację nowej serii "Mity". Jest to wydarzenie bez precedensu w historii rynku wydawniczego - zarówno w Polsce, jak i na świecie. Do realizacji pomysłu reinterpretacji mitów i legend brytyjski wydawca Canongate - główny inicjator przedsięwzięcia - zaprosił najwybitniejszych żyjących autorów.
Wśród nich: J.M. Coetzeego, Gabriela Garcię Marqueza, Toni Morrison, Isabel Allende, Zadie Smith i Johna Irvinga.
Pomysł serii powstał wiosną 1999 roku w wydawnictwie Canongate Books. Jego pomysłodawca Jamie Byng mówi: "Premiera serii Mity to olbrzymie przedsięwzięcie, kulminacja czterech lat pracy, wysiłku i myśli. Ta prawdziwie herkulesowa praca, by to wszystko zespolić, stawała się coraz bardziej ekscytująca, w miarę jak zbliżaliśmy się do startu. Od początku pomysł był taki, by ściągnąć czołowych pisarzy z całego świata i zaprosić ich do opowiedzenia wybranych mitów w dowolny sposób. I tak swój udział zgłosili cudowni pisarze i trzydziestu trzech znakomitych wydawców. To, że tak wielu wydawców rozpocznie wydawanie serii w tym samym dniu, jest - o ile nam wiadomo - precedensem".
Tytuły premierowe (na świecie):
Karen Armstrong - "Krótka historia mitu"
Margaret Atwood - "Penelopiada"
Jeanette Winterson - "Brzemię"
David Grossman - "Lion’s Honey: The Myth of Samson"
Wiktor Pielewin - "Hełm grozy"

Pierwsze książki z kilkutomowej serii ukazały się już nakładem Znaku: "Krótka historia mitu Karen Armstrong" oraz "Penelopiada" Margaret Atwood. W styczniu 2006 roku zostanie opublikowany "Hełm grozy" Wiktora Pielewina, a w marcu "Brzemię" Jeanette Winterson. W serii ukażą się ponadto książki polskich autorów: Olgi Tokarczuk, Jacka Dukaja i Pawła Huelle.
"Z tej trójki polskich autorów najjaśniej sprecyzowane plany ma Olga Tokarczuk, która jeszcze przed otrzymaniem naszej propozycji zaczęła pisać książkę jakby przeznaczoną do tej serii: współczesną wersję starego sumeryjskiego mitu, utrzymaną w tonacji mrocznej, feministycznej i techno - zapowiada się zatem bestsellerowo! Jacek Dukaj nie uchylił jeszcze rąbka tajemnicy, natomiast Paweł Huelle waha się pomiędzy opowieścią o wieży Babel a oscylującą na pograniczu mitu i antycznego kryminału historią tajemniczych morderstw dokonanych na synach Sokratesa" - komentuje wbór Jerzy Illg, redaktor naczelny Wydawnictwa Znak.

Olga Tokarczuk o serii Mity: "Grecy rozumieli mitologię jako spontaniczną aktywność umysłu, spokrewnioną blisko z poezją i muzyką - a więc jako opowieść tworzoną za pomocą obrazów i wariacji obrazów. Nie jest to narracja taka, jak ją dziś pojmujemy - jako ustaloną opowieść o jednoznacznych osobach i konkretnych wydarzeniach. W micie wszystko jest płynne. Mit to naszkicowane ramy, które możemy wypełnić indywidualną, czasem bardzo osobistą treścią. To hologram - wielowymiarowy zachowujący głębię obraz zależny od percepcji widza. To wzór, struktura, algorytm narracyjny, do którego można dopasować k a ż d e indywidualne, niepowtarzalne istnienie, każdą pojedynczą cechę egzystencji. Wszystko już było, lecz nie w sensie postmodernistycznego wyczerpania wszelkich wzorców, tylko w sensie głębszym, ontologicznym, platońskim. Cała psychologia może być postrzegana jako zbiór takich narracji. W tym sensie nie my opisujemy te wzory, lecz one opisują nas.
Sięgam do jednego z najstarszych mitów człowieka - opowieści o Inannie, sumeryjskiej bogini, która zeszła do podziemnego świata zmierzyć się ze swoją siostrą, władczynią śmierci. I wróciła. To opowieść założycielska, z której potem wypączkowały inne mity, także i te, które - niejako - obowiązują do dziś. Niepokojąca dziwna i momentami okrutna opowieść została spisana na tabliczkach klinowych około czterech tysięcy lat temu. Po raz pierwszy w historii pojawia się tutaj autor, właściwie autorka, i po raz pierwszy w dziejach cywilizacji tekst literacki (Hymn do Inanny) zostaje podpisany. Znamy imię tej kobiety - Enheduanna. Nie pozostaje nic innego jak opowiadać dalej".

ms