Katarzyna Grochola: A nie mówiłam!

Tosia (córka Judyty) studiuje w Wyjątkowej i Najlepszej Licencjackiej Szkole Językowej, którą właśnie rzuca. Borys (pies Judyty) przynosi małego kotka, którego nazywają Przytulem. Rodzice Judyty pobierają się ponownie, a panna młoda upiera się, by wystąpić w różowej sukni. Pinochet (chomik Konrada - przyjaciela Judyty) zakrztusił się kukurydzą i trzeba było wezwać lekarza. Adam (partner Judyty) zadomowił się u niej na dobre i ma się świetnie. A sama Judyta jest redaktorką zupełnie nowego pisma, gdzie czuwa nad działem psychologii i listów.
/ 08.12.2006 10:07
Jak nie wiadomo o co chodzi, to na pewno chodzi o miłość.

grocholaTosia (córka Judyty) studiuje w Wyjątkowej i Najlepszej Licencjackiej Szkole Językowej, którą właśnie rzuca.
Borys (pies Judyty) przynosi małego kotka, którego nazywają Potem.
Rodzice Judyty pobierają się ponownie, a panna młoda upiera się, by wystąpić w różowej sukni.
Pinochet (chomik Konrada - przyjaciela Judyty) zakrztusił się kukurydzą i trzeba było wezwać lekarza.
Adam (partner Judyty) zadomowił się u niej na dobre i ma się świetnie.
A sama Judyta jest redaktorką zupełnie nowego pisma, gdzie czuwa nad działem psychologii i listów. A do pełni szczęścia potrzeba jej oprócz czarnych spodni, czarnego swetra i mężczyzny:
  • spokoju, ale żeby nie było nudno,
  • rad, ale żeby się nikt nie wtrącał,
  • wina, ale żeby nie było kaca,
  • czułości, ale żeby bez przesady,
  • pracy, ale żeby codziennie?
  • podróży, ale żeby nie samolotem,
  • dobrych sąsiadów, ale żeby bez chomika,
  • dziecka, ale żeby bez kłopotów,
  • no i konsekwencji, ale żeby bez konsekwencji.

"A nie mówiłam" przypomina "Magdę M." - jest ciepła, pełna humoru, bohaterowie są barwni i przyjacielscy. No i Magdzie z "Magdy M." i Judycie z "A nie mówiłam" chodzi o to samo - o miłość (jak to zwykle u Grocholi bywa). Tym razem jest to miłość spełniona, kończąca się na ślubnym kobiercu...

Wydawnictwo W.A.B.

Redakcja poleca

REKLAMA