Wiosenne dekorowanie stołów dzielę na dwa etapy. Pierwszy, mocno związany ze świętami Wielkiej Nocy i drugi, przychodzący tuż przed latem, gdy pojawiają się kwiaty w ogrodach i można je swobodnie wplatać w motywy dekoracyjne. Przy wiosennych dekoracjach, stawianych na stołach, ale także ogólnie w domu, trudno nie pomyśleć o roślinach cebulowych. Kojarzą się bowiem z rozbudzeniem świata, z pochwałą natury i nadchodzącymi cieplejszymi dniami. Narcyzy, szafirki, hiacynty to na tyle wdzięczne elementy dekoracyjne, że czasami wystarczy tylko ciekawe naczynie do ich zasadzenia, mech, rafia czy wstążka i mamy gotową dekorację. Jestem przekonana, że ze zdobyczy przyniesionych z wiosennego spaceru, po małej chwili zastanowienia da się wykonać w miarę szybko nieskomplikowaną dekorację na stół. Namawiam Was również do przejrzenia kuchennych szafek. Tak, tak, dobrze przeczytaliście. Foremki do pieczenia babek, kubeczki, patery, a nawet filiżanki to świetne tło do wyeksponowania roślin cebulowych czy wydmuszek, jeśli myślimy o wiosennych dekoracjach świątecznych. Spójrzcie np., jak ciekawie wygląda różowa forma na babkę, która pełni rolę doniczki albo forma keksowa, w której zasadziliśmy narcyzy.
Gdy mamy już rośliny zasadzone w niebanalnych doniczkach, wystarczy tylko wyeksponować pisanki. Najchętniej wkładam je wszystkie do ogromnego, szklanego pojemnika – od razu przyciągają wzrok. Można je także zawiesić nad stołem, np. na uplecionym z pnączy wianku. A jeśli już jesteśmy przy wiankach – nie wyobrażam sobie bez nich świąt. Wcale nie musi być ich wiele, ale jeden piękny wianek, ułożony na środku stołu, powieszony w oknie czy na drzwiach potrafi zdziałać dekoratorskie cuda. Misternie wykonany wianek będzie nam służył przez wiele lat – nie wymaga przesadnej dbałości (moje wianki po sezonie, zawinięte w foliową torbę czekają posegregowane w pudłach). Możemy pokusić się także o wykonanie samodzielnej dekoracji z żywych kwiatów w oparciu o gąbkę florystyczną. Jeśli myślicie, by właśnie w ten sposób udekorować świąteczny stół, pamiętajcie, by suchą gąbkę włożyć do miski z wodą i poczekać, aż sama ją wciągnie. Dopiero wtedy wkładamy w nią kwiaty czy elementy dekoracyjne. Kwestia samego ułożenia to już indywidualna sprawa autora kompozycji. Ja lubię do elementów żywych kwiatów dodawać martwą naturę: kawałki kory, patyki, przepiórcze jaja.
W zależności od tego, jak wygląda nasz dom, możemy dobierać elementy dekoracyjne w tym samym stylu albo kontrastujące. Np. w bardzo eleganckiej przestrzeni pełnej polerowanej stali, kryształu i luster możemy zaaranżować wiosenny stół oparty o minimalistyczne dekoracje drewniane i świeże kwiaty. W ascetycznym wnętrzu możemy ubrać stół w strojne świeczniki i eleganckie sztućce. Co do samej kolorystyki wiosennych dekoracji stołu, wiele lat temu dokonał się w Polsce swojego rodzaju przewrót. I duży udział miała w nim wnętrzarska blogosfera. Zaczęto wychodzić poza powszechnie uznane jako symbol Wielkanocy żółte żonkile i kurczaczki, wprowadzając na świąteczne stoły pastele, a ostatnio nawet złoto i srebro. Na zdjęciach, które widzicie, zestawiliśmy je nawet na jednym stole. Do szaro-srebrnej porcelany dodałam złoto jako kolor dodatkowy, biel jako uzupełnienie oraz zieleń w postaci dekoracji. Motywy dekoracyjne: zajączki, utrzymane w szarościach, podkreśliły świąteczny charakter i wykończyły całą kompozycję. Zwróćcie uwagę na etażerkę, którą wykorzystałam nie jako naczynie na słodkości,
a stelaż dla wyeksponowania pisanek. Mech, listki bluszczu i barwinka okazały się świetnym tłem. Zgodnie z zasadą "złotej trójki" mamy trzy kolory wiodące: biel, szarość/srebro i złoto, uzupełnieniem są zieleń w postaci naturalnych dodatków i niebieskie kwiatki bratków. Bardzo lubię, gdy na stole palą się świeczki. To nieprawda, że taka stylistyka nadaje się tylko do zimowych aranżacji. Bardzo ładnie podkreśli Wasze świąteczne stoły również na Wielkanoc. Wielkanocny stół jak najbardziej może błyszczeć, migotać i zachwycać. W towarzystwie złota i srebra delikatne światełka nabierają bardzo eleganckiego charakteru. Złotym akcentem potraktowałam również karafkę na wodę. Wystarczyła cienka wstążeczka i dekoracyjne wydmuszki. Do takich właśnie poszukiwań dekoratorskich Was namawiam. Zróbcie rekonesans swoich naczyń, pomyślcie, jak moglibyście je upiększyć. By mieć nowe aranżacje, wcale nie trzeba kupować kolejnych pojemników czy dekoracji, wystarczy jedynie zmienić funkcję tych, które już mamy, lub nadać im świąteczny charakter.
Książka „Przy stole” autorki Joanny Marciniak – Wróblewskiej do kupienia w Empiku. |