Cedar Cove, małe amerykańskie miasteczko niedaleko Seattle. Mieszkańcy znają się nawzajem, wiedzą o sobie dużo, a jednak każdy skrywa własne sekrety. Miłość, nienawiść, zdrada – każdy ma swoją historię.
W książce opisane zostały losy kilkunastu mieszkańców miasteczka. Już to stanowi pierwszy minus powieści. Postaci jest tyle, że nie sposób ich ogarnąć i zapamiętać wszystkie imiona. Przechodząc do kolejnego rozdziału i losów innej osoby, nie pamiętałam, kto jest kim i co dotyczy jego osoby. Nie ma spójnej wizji jednej, bądź kilku głównych postaci.
Kolejne rozczarowanie stanowi fabuła. Czytając książkę zostajemy wrzuceni w klimat miasteczka, jakby bez początku i końca. Wydarzenia opisane są miałko i płasko. Jedna postać wspomina o dramacie, jaki spotkał jej rodzinę kilka lat wcześniej, a za chwilę kolejna bohaterka przeżywa to samo. W relacjach między bohaterami nie ma żadnej głębi. Na przykładzie jednej z bohaterek: Grace była z Cliffem, ale zaczęła romansować z Willem. Cliff zerwał znajomość. Wtedy Grace zrozumiała, jak bardzo żałuje swojego zachowania i bardzo kocha Cliffa. Oczywiście na końcu para jest ze sobą i próbuje na nowo. Inny wątek dotyczy Cecilii i Iana, którzy kłócą się ze sobą, by za moment wszystko wyjaśnić i stworzyć atmosferę sielanki.
By czytelnicy nazbyt się nie nudzili, Debbie Macomber wprowadza także wątek kryminalny. Peggy i Bob Beldon prowadzą w miasteczku hotel. Niestety, jeden z gości mieszkających tam, ginie. Śledztwo mające wyjaśnić przyczyny śmierci mężczyzny, prowadzi do konstatacji, że zamordowany mężczyzna był wraz z Bobem żołnierzem służącym w Wietnamie. Akcja od tej chwili się zagęszcza – jest potwornie nudno. Do tego wszechobecne występują nazwy amerykańskich marek – Starbucks, Victoria’s Secret, Pancake Palace. W końcu bohaterowie powieści to Amerykanie z krwi i kości, walczący ze swoimi słabościami – służący w wojsku na chwałę swojego kraju mężczyźni i spełniające się w pracy kobiety.
Książka jest wtórna i nudna. Krótko mówiąc – nie polecam. Cena powieści powala – trzydziestu pięciu złotych zdecydowanie nie warto na nią wydawać. Jeśli jednak będziecie się baaardzo nudzić i skusicie na przeczytanie tej książki, to po prostu wypożyczcie ją z biblioteki.