Książka opowiada o losach bohaterów niewielkiej wioski, których drogi niespodziewanie się krzyżują. Śmiertelna choroba najstarszego bohatera sprawia, że w życiu Jego znajomych zachodzą diametralne zmiany.
Lottie, matka samotnie wychowująca dwójkę dzieci, poznaje mężczyznę swojego życia, ale rezygnuje z własnego szczęścia, gdyż Nat i Ruby nie akceptują jej nowego partnera, a przecież dzieci są najważniejsze.
Mario wiąże się z Amber, ale ta oszukuje Go i wyjeżdża na wakacje z innym mężczyzną.
Sasza i Robert nie mają czasu, żeby zajmować się swoją córką JoJo, w związku z czym ta ciągle przesiaduje u Kress - byłej żony swojego ojca i przy pomocy kolegi próbuje wyswatać Ją z Tomem.
Brzmi jak telenowela? Pewnie, że tak, ale na szczęście dla nas - tylko pozornie.
To lekka, dowcipna książka o miłości, przyjaźni, a także zachłanności i zdradzie. W trakcie czytania towarzyszyły mi śmiech, łzy, poczucie grozy i zwyczajna złość.
Jill Mansell w bardzo prosty sposób pokazuje, że kobieta gotowa jest do rezygnacji z własnego szczęścia, zwłaszcza jeśli dzieci nie akceptują nowego partnera. Pokazuje również, że czasem aby coś zyskać, najpierw trzeba coś stracić, a najważniejsze to nie poddawać się i walczyć do końca – bessa przecież prędzej czy później i tak zamieni się w hossę.
Książka udowadnia, że można żyć w zgodzie z losem i mimo śmiertelnej choroby, żyć tak, jak gdyby nigdy nic się nie stało. Znajdziemy w niej również fragmenty, które skłaniają do refleksji nad własnym życiem, a także uświadamiają, że nie warto gonić za pieniędzmi bo one i tak szczęścia nie dają.
Pozycja pełna zwrotów akcji, magicznych chwil, zabawnych sytuacji okraszonych subtelną erotyką oraz fragmentami wziętymi z życia.
Jeśli szukasz książki lekkiej, przyjemnej, ale jednocześnie wzruszającej i niekoniecznie głupiej,to „Gotowe na miłość” spełniają wszystkie te warunki.
Serdecznie polecam bo książka naprawdę wciąga i pozwala na chwilę zapomnieć o zbliżającej się wielkimi krokami jesieni.
Karolina Małgorzata Górska