"Dzielny Despero"

Książka ta ze wszech miar ciekawa, barwna, fabularnie dynamiczna, dobrze zakotwiczona w tradycji literackiej: w oryginalny sposób łączy w sobie różne formy literackie od dawna obecne wśród lektur dziecięcego pokoju: bajkę zwierzęcą, opowieść przygodową i fantastyczną, ponadto, zgodnie ze współczesną modą i lekturowymi oczekiwaniami młodych odbiorców (9-12 lat), wprowadza pierwiastki charakterystyczne dla powieści grozy
/ 04.02.2009 11:06
25 lutego 2009 r. ukaże się nakładem Wydawnictwa Philip Wilson książka pt. Dzielny Despero amerykańskiej pisarki, Kate DiCamillo.

Universal Pictures, największa wytwórnia filmowa w Hollywood, zrobiła film na podstawie książki pt. Dzielny Despero. Według zarówno Universal Pictures, jak i polskiego dystrybutora taki film jak ten i taka książka bardzo rzadko się zdarza i zdaniem dystrybutora będzie to najmocniejszy film ze wszystkich wprowadzonych na polski rynek w 2009 r. Scenariusz filmu jest oparty na książce Kate DiCamillo, która odniosła w USA ogromny sukces wydawniczy (i jest numerem 1) a produkcja filmu kosztowała miliony dolarów i jest zrobiona przez grupę najwybitniejszych animatorów i specjalistów. Takie połączenie to gwarantowany sukces.



Książka ta ze wszech miar ciekawa, barwna, fabularnie dynamiczna, dobrze zakotwiczona w tradycji literackiej: w oryginalny sposób łączy w sobie różne formy literackie od dawna obecne wśród lektur dziecięcego pokoju: bajkę zwierzęcą, opowieść przygodową i fantastyczną, ponadto, zgodnie ze współczesną modą i lekturowymi oczekiwaniami młodych odbiorców (9-12 lat), wprowadza pierwiastki charakterystyczne dla powieści grozy. Groza to – trzeba to wyraźnie zaznaczyć – rzeczywiście „strasząca”, traktowana serio, bez cudzysłowu, bez kostiumy zabawy. Autorce bliska jest więc koncepcja książki dziecięcej ukształtowana przez Roalda Dahla (Wielkomilud, Matylda) i Neila Geimana (Koralina, Wilki w ścianach), łączącej nawiązania do horroru z nurtem tzw. antypedagogicznym, zgodnie z którym dziecko jest w otaczającym je świecie całkowicie osamotnione, pozbawione opieki zmuszone do samodzielnego pokonywania egzystencjalnych zagrożeń. W bardzo charakterystyczny sposób postrzega antypedagogika postaci rodziców: stanowią one jedno z podstawowych źródeł zagrożenia dla dziecka, toteż, by osiągnąć wyższy poziom rozwoju, musi ono ich pokonać.
Nie są to zjawiska nowe: analogicznie sytuuje bohatera baśń klasyczna, wystarczy przypomnieć Jasia i Małgosię Grimmów (ojciec wyprowadza dzieci do lasu i zostawia je na pastwę losu), Oślą skórkę Perraulta (córka musi uciekać z zamku przed erotycznymi zakusami ojca), Brzydkie kaczątko Andersena (dziecko jest zaszczute przez matke i otoczenie). Bezpośrednio z tego nurtu wyrasta twórczość Janusza Korczaka i Astrid Lindgren.
Opowieść Kate DiCamillo mieści się znakomicie w tej bardzo dziś modnej konwencji. Jest to historia napisana w sposób zręczny, w bardzo dużym stopniu angażuje uwagę dziecięcego czytelnika; mówiąc wprost: jest to książka, którą się pochłania. Dzieje się to za sprawą uruchomionych w trakcie lektury mechanizmów identyfikacji: za ich sprawą odbiorca przeżywa przygody małego bohatera jak działania własne, znajduje (choć nie uświadamia sobie tego) paralele między własną sytuacją egzystencjalną i sytuacją bohatera (samotność, odtrącenie, paraliżujący lęk). Zasadniczym psychologicznym walorem książki jest oswojenie dziecka z tą sytuacją, przeprowadzenie – niczym w seansie terapeutycznym, pod okiem doświadczonego mistrza (jego funkcję pełni narrator) – przez najbardziej intymne lęki: przed odrzuceniem, uwięzieniem, samotnością, zamknięciem w lochu, przemocą. Postać samej narratorki jest tu niesłychanie istotna, narratorka ujawnia swą obecność wielokrotnie, bezpośrednio zwraca się do małego czytelnika nadając opowieści charakter gawędy, a jednocześnie ujawnia umowny charakter całej historii. Ta unaoczniona postać narratora jest łącznikiem między różnymi poziomami opowieści z jednej i światem realnym (rzeczywistością pozatekstową) z drugiej strony. Jednocześnie jest osobowo obecny, podobnie więc jak matka stanowi mocny punkt oparcia podczas wędrówki śladami dramatów bohatera.
Trzeba dodać pospiesznie, że jest to świetna robota literacka. Dialogi brzmią naturalnie, postaci kreślone w kilku sytuacjach zyskują głębsze nacechowane emocjonalne, błyskawicznie wywołują niechęć lub sympatię odbiorcy. Są to więc miniaturowe portrety, przekonujące tak z psychologicznego, jak fabularnego punktu widzenia.
Książka ma jeszcze inne walory: jest to mianowicie „opowieść w opowieści”, niczym w Dziadku do orzechów Hoffmanna czytelnik przenosi się do zupełnie innej historii, która oświetla przedstawiane współczesne zdarzenia, pozwala je zrozumieć i ułożyć w spójną całość.
Książka ma charakter literackiej gry z odbiorcą, można ją odbierać jako książkę o czytaniu, o wędrówce przez świat literatury: mały bohater może znajdować drogę podziemnych labiryntach dlatego, że… czytał baśnie!
Jest to opowieść o ważnych sprawach ludzkiego życia: o samotności i przyjaźni, o nienawiści przezwyciężanej dzięki sile miłości, o poszukiwaniu sensu życia, o przemocy i przebaczaniu, o czytaniu książek i wędrówce przez ścieżki życia. Jednocześnie, dzięki odważnym rozwiązaniom fabularnym, wyzwala bardzo silne emocje czytelnicze. I to wszystko w bezpretensjonalnej opowieści o małej myszce-odmieńcu, pośród trudów swego małego życia poszukującej tożsamości i zapatrzonej w symbolikę światła. To literatura wysokiej próby. Książka znajdzie godne miejsce obok fantastyki Roalda Dahla, Philippa Pullmana i Lemony Snicketta, mistrzów tak dziś cenionego przez dzieci horroru.

Kate DiCamillo – bestsellerowa autorka, której każda powieść trafia na listę bestsellerów „New York Timesa”. Rekordzistka w ilości otrzymanych nagród literackich. Jej książki trafiły do szkół amerykańskich na listy lektur. Są organizowane specjalne warsztaty i programy interaktywne, na których dyskutuje się o książkach Kate DiCamillo.

Redakcja poleca

REKLAMA