"Dziecko dla odważnych" - We-Dwoje.pl recenzuje

To najśmieszniejsza a jednocześnie najprawdziwsza książka o wychowaniu dzieci jaką zdarzyło mi się przeczytać. Ponad 400 stron historii wyjętych z codziennego obcowania z dziećmi powinno być lekturą obowiązkową dla każdego, nie tylko rodzica. Wyznaję wszem i wobec. Kocham Leszka Talko. Kocham go miłością literacką ale absolutną i w tym momencie już bezwarunkową.
/ 08.03.2010 02:49
To najśmieszniejsza a jednocześnie najprawdziwsza książka o wychowaniu dzieci jaką zdarzyło mi się przeczytać. Ponad 400 stron historii wyjętych z codziennego obcowania z dziećmi powinno być lekturą obowiązkową dla każdego, nie tylko rodzica. Wyznaję wszem i wobec. Kocham Leszka Talko. Kocham go miłością literacką ale absolutną i w tym momencie już bezwarunkową.

W telewizji aż roi się od dobrych rad o wychowaniu dzieci. Kiedy Super Niania mówi w swoich programach o żelaznej konsekwencji wobec dziecka, Talko przyznaje od razu, że ta maleje wraz z porą dnia. Czym później, tym bardziej gotowi jesteśmy na wszelkie ustępstwa, byle tylko kupić sobie 5 minut spokoju. Kiedy specjaliści od dzieci opowiadają o wielkiej wadze kontaktu z potomstwem, Talko marzy o tym, żeby własne dzieci wysłać do babci a samemu z żoną w końcu odpocząć. I może dla odmiany przeczytać całą, nie pociętą gazetę. Gdy poradniki radzą jak uprzyjemnić dziecku jedzenie przygotowując na nim dekoracje, Talko wyśmiewa pomysł, twierdząc że jego syn od uśmiechniętej kanapki woli ponad wszelką miarę zwykłe parówki.

I tak dalej, przez ponad 400 stron. Szkoda, że tylko 400. Znany z felietonów między innymi do Gazety Wyborczej, Leszek Talko pisze dokładnie to, co myślą niemalże wszyscy rodzice. Tylko, że on ma odwagę powiedzieć to głośno. Dziecko dla odważnych to zbiór opowiastek o wychowaniu dwójki jego własnych dzieci, Pitulka i Kudłatej, według autora potworów, eufemistycznie nazywanych pociechami. Wraz z żoną Moniką, Talko idzie przez wychowanie jak przez wojnę. Oboje walczą o przetrwanie, po drodze wyśmiewając wszelkie absurdy jakie na co dzień są uparcie lansowane w mediach. Będzie więc o rodzicach wysyłających 2-latki na 15 godzin zajęć tygodniowo, o morderczych instynktach jakie w rodzicu może obudzić niewinny z pozoru Teletubbiś, jak można nagle docenić centra handlowe i supermarkety czy też jak przeżyć, kiedy człowiek nagle zostaje pozbawiony snu i jedzenia. Aha, i jak ważny w przeżyciu wszystkiego okazuje się telewizor. A wszystko opisane w taki sposób, że nie można przestać się śmiać. Ani przez chwilę. I ani przez chwilę nie można mieć wątpliwości jak bardzo Pitulek i Kudłata są kochane przez swoich rodziców.

Ci, którzy mają dzieci wiedzą doskonale, jak prawdziwe są historie z życia Talków. Wiedzą, że tzw. poradniki lansują teorię, jednak nie uwzględniają czegoś takiego jak codzienne życie. Talkowie wiedzą jak trudne jest pogodzenie wszystkich obowiązków z wychowaniem dziecka. Tak aby wszyscy byli szczęśliwi, jednocześnie zachowując przy tym zdrowie psychiczne. To z pozoru nie jest wcale takie łatwe. Na jednym z portali internetowych ktoś napisał, że sięga po Dziecko dla Odważnych kiedy wydaje mu się, że zaraz przez swoje dzieci zwariuje. I od razu jest lepiej. To pierwsza książka o dzieciach, w którą ja wierzę. Mądra i prześmieszna. Kiedy przeczytam o kolejnych przygodach Pana dzieci Panie Talko?

Marta Czabała

Redakcja poleca

REKLAMA