„Błysk! Potęga przeczucia” Malcolm Gladwell

„Błysk!”… i już wiemy! Nie potrafimy sprecyzować, dlaczego doszliśmy do takich a nie innych wniosków, ale przeczuwamy, że racja leży po naszej stronie. Zdarza się jednak, że z zaskoczeniem odkrywamy, iż pochopnie wyciągnęliśmy błędne wnioski, do których tak naprawdę w danej sytuacji nie było podstaw.
/ 28.01.2010 06:52
„Błysk!”… i już wiemy! Nie potrafimy sprecyzować, dlaczego doszliśmy do takich a nie innych wniosków, ale przeczuwamy, że racja leży po naszej stronie. Zdarza się jednak, że z zaskoczeniem odkrywamy, iż pochopnie wyciągnęliśmy błędne wnioski, do których tak naprawdę w danej sytuacji nie było podstaw.

W jednych okolicznościach sprawdza się reguła, iż mniej informacji oznacza trafniejszy i szybszy wybór, w innych - zbyt nieprzemyślana decyzja może nas zaprowadzić na manowce. Kiedy więc powinniśmy zaufać sile pierwszego wrażenia, a kiedy lepiej nie reagować pośpiesznie? Autor głośnej książki „Punkt przełomowy. O małych przyczynach wielkich zmian”, tym razem stara się udowodnić, że nie zawsze właściwa decyzja musi być podparta wiarygodnymi badaniami czy wielogodzinnymi analizami. Niekiedy wystarczy tytułowy „błysk!”.

Uczymy się poprzez zdobywanie doświadczeń oraz „Błysk! Potęga przeczucia” Malcolm Gladwellkojarzenie faktów - problem w tym, że współczesne społeczeństwo potrzebuje testów, dowodów i naukowych teorii. Akcjonariusze, zanim podejmą jakąkolwiek decyzję, starają się przewidzieć zachowanie rynku. Nie wiedzą, że w biznesie ryzyko istnieje zawsze i wszędzie? Wiedzą, to oczywiste! Czy dokładna analiza wyeliminuje możliwość ewentualnej porażki? Nie, ale pod presją odpowiedzialności potrzebujemy dowodów. „W naszym świecie każdą decyzję trzeba opatrzyć przypisami i bibliografią, a kiedy mówimy jakie mamy odczucia, musimy również wytłumaczyć, dlaczego je mamy” – zauważa Gladwell. Czy z tego powodu bagatelizujemy potęgę pierwszego wrażenia? Mając skąpe informacje, możemy trafnie sformułować opinię na dany temat - wystarczy, że skoncentrujemy się na ważnych i istotnych elementach. Nagły „błysk!” może nawet ocalić nam życie, o czym wiedzą ci, co pracują w służbach reagowania kryzysowego czy sztabach wojskowych. Tutaj nie ma czasu na analizowanie, jako że ocenę sytuacji trzeba przeprowadzić w błyskawicznym tempie. Dlaczego jednak tak łatwo i szybko, często przy tym niesprawiedliwie, wyrabiamy sobie opinię o danym człowieku, książce czy filmie?

Malcolm Gladwell zainteresował się błyskawicznym osądem („źródłem i treścią natychmiastowych wrażeń i wniosków, które nasuwają się nam spontanicznie, ilekroć poznajemy kogoś nowego, mierzymy się z trudnym zadaniem czy podejmujemy decyzję w stresujących warunkach”), gdy zapuścił włosy. Odkrył wtedy, że ludzie zaczęli traktować go inaczej. Zmiana wyglądu spowodowała, iż zaczął dostawać mandaty za przewinienia, które wcześniej uchodziły mu bezkarnie, zaś na lotniskach poddawany bywał szczegółowej kontroli. Co więcej, burza kręconych włosów wystarczyła, by policja, mając portret pamięciowy sprawcy, wzięła Gladwella za poszukiwanego gwałciciela. Poza podobną fryzurą obu mężczyzn różniły choćby wiek, budowa ciała i wzrost, a jednak przez chwilę policjanci byli przekonani, że mają przed sobą mężczyznę, którego rysopis znali z kartotek policyjnych. Ta pomyłka szybko została wyjaśniona, za to Gladwell zainteresował się tematem. Poddając analizie inne przypadki, w których powierzchowne reakcje z jakichś względów zostały zakłócone, zauważył, że za naszą oceną kryją się, choćby nieświadome, uprzedzenia dotyczące wyglądu, rasy czy płci. To one powodują, iż pierwsze wrażenie, a nim powiązana szybka reakcja, okazują się tak często mylące.

Niestety, wszyscy łatwo ulegamy nieświadomej stronniczości czy mocno zakorzenionym stereotypom. „Naszymi działaniami często steruje automatyczny pilot, sposób myślenia i działania zaś, a także jakość myślenia i działania pod wpływem chwili są, bardziej niż sądzimy, podatne na zewnętrzne uwarunkowania” – stwierdza autor „Błysku!”, analizując wyniki różnych badań. Ufamy intuicji? W jakimś stopniu, częściej jednak szukamy dodatkowych potwierdzeń naszych sądów. A przecież nieświadome reakcje także można kształtować, poprawiając dzięki temu jakość błyskawicznych osądów – próbuje udowodnić Gladwell. I dodaje: „Umiejętność zdobywania wiedzy w ciągu dwóch sekund nie jest nadzwyczajnym darem przeznaczonym dla garstki szczęśliwców. Jest cechą, którą każdy z nas może pielęgnować na własne potrzeby”.

Nie doceniamy potęgi przeczucia, ale też czasem zbyt przeceniamy naszą zdolność do jasnej oceny sytuacji. Malcolm Gladwell, łącząc w swych rozważaniach elementy psychologii, marketingu i socjologii, stara się, w sposób zrozumiały dla czytelnika, przybliżyć zasadę „natychmiastowego poznania”. Dlaczego jedni ślepo wierzą badaniom focusowym, podczas gdy inni gotowi są zaryzykować, ufając własnej wiedzy oraz intuicji? Czym jest „teoria cienkich plasterków”? Czemu tracimy głowę dla wysokich, przystojnych brunetów? Publicysta „New Yorkera” analizuje, posługując się licznymi przykładami, jakim torem podąża nasz świadomy i nieświadomy tryb myślenia. My zaś dostrzegamy, jak proste mechanizmy kryją się za naszymi decyzjami - tak naprawdę bowiem pozorny brak logiki i racjonalności nie ma wiele wspólnego z chaosem i zasadą przypadkowości.

Cyt. za: „Błysk! Potęga przeczucia” Malcolm Gladwell, tłum. Anna Skucińska /wyd. Znak, 2009

Anna Curyło

Redakcja poleca

REKLAMA