Początków tanga należy szukać wśród niewolników afrykańskich, którzy przywozili swe tańce, pieśni i rytmy na Antyle i do Ameryki Południowej od zarania kolonizacji w połowie XVI wieku. Rozprzestrzenianie się tanga związane jest również z przesiedlaniem Murzynów z Kuby i Haiti do Argentyny w okolice Rio de la Plata. Pierwsze murzyńskie parady tangowe tańczono na ulicach do rytmu bębnów
Imigranci i kreole tańczyli je na swój sposób, według własnych upodobań, a z mieszaniny murzyńskich synkop i hiszpańskich melodii oraz utemperowane przez sentymentalne melodie kubańskiej hanabery dało początek prawdziwemu tangu argentyńskiemu. Przy dźwiękach gitar i bandeneonów tańczono kroki dostosowane do wysokich butów z ostrogami, które nosili gauchowie.
Tango przeniosło się wkrótce do spelunek i domów publicznych gdzie tańczyli je kolorowi i biali, marynarze, robotnicy portowi i pastuchy. Miało ono złą sławę i stanowiło długi czas "tabu" dla wyższych i średnich warstw społecznych. Pod naporem atrakcyjności, żywiołowości i niezwykłej popularności tego tańca trafiło na edukację do Paryża, gdzie zostało pozbawione "wszystkich niewłaściwych cech" i przystosowane do ówczesnych gustów. Tango zaczęto tańczyć w tawernach, salach tanecznych, restauracjach i salonach.
Jedni wyżywali się w tangu, dając upust namiętnościom, inni ukrywali je, kontrolując swe uczucia i odruchy. Nikt jednak nie mógł pozostać obojętny, tango wstrząsało wszystkimi. Zwolennicy tanga wyśmiewali słodka elegancje tańców dworskich. Jednak tango odparło ataki i przetrwało zakazy panujących, opór arystokracji, purytanów, prasy, papieża i dostojników kościoła. Nikt z tańczących nie mógł się oprzeć jego prymitywnej sile, zmysłowej i podniecającej muzyce, władczej roli tancerza i pełnej niepokoju atmosferze tanga. Tango było bezsprzecznie jednym z największych szaleństw tanecznych wszystkich czasów. Uważano tango za taniec wyuzdany, a władze Nowego Yorku roztoczyły specjalny nadzór nad lokalami, w których tańczono tango. Nawet papież Pius X uznał tango za taniec szkodliwy dla obyczajowości i moralności.
Mimo tak szeroko zakrojonej nagonki w latach 1910-1914, tango "chwyciło za gardło" ludność wszystkich klas. Żaden popularny dziennik nie mógł się w tym czasie obejść bez codziennej notatki o tangu. Tango stało się źródłem natchnienia dla kompozytorów, poetów, pisarzy i malarzy.
Tango zawdzięczało cześć swojej popularności także Rudolfowi Valentino, słynnemu amantowi filmu niemego. Jednak taniec Valentina zdradzał tylko pewne podobieństwa do tanga argentyńskiego. Namiętna nadinterpretacja - bicz i namiastka kostiumu gaucha, budziły wesołość w kinach Buenos Aires.
Od tego czasu rozwój tanga następował w bardzo szybkim tempie. Trudno ustalić dzisiaj w jaki sposób tańczono tango w Polsce. W czasie trzech zaborów nauczycielami tańca byli przeważnie baletmistrze, którzy z racji swego zawodu i praktyki scenicznej tworzyli własne wersje tanga. Nie sprzyjało to ujednoliceniu, a tym samym upowszechnieniu tanga. zgodnie tańczyć mogli jedynie ci, którzy uczyli się u tego samego nauczyciela.
Beata Nowak
www.visionclub.pl
www.visionclub.pl