Polański pojawił się w Zurychu na zaproszenie organizatorów Festiwalu Filmowego, który odbył się w ten weekend w stolicy Szwajcarii i podczas którego miała być wręczona Polakowi nagroda za całokształt twórczości. Tuż po wylądowaniu samolotu, którym leciał reżyser, Polański został aresztowany przez tamtejszą policję. Reżyser do tej pory skutecznie unikał przebywania na terenie państw, które miały podpisaną umowę o ekstradycji zbiegów z USA, dlatego tym bardziej dziwi, że Szwajcaria, w której reżyser ma posiadłość, właśnie teraz zareagowała i na podstawie niejasnych przepisów aresztowała Polańskiego.
Pedofil czy nie?
W 1978 roku Roman Polański został oskarżony o odurzenie alkoholem i narkotykami, a następnie o zgwałcenie 13-letniej Samanthy Geimer, do którego miało dojść w willi Jacka Nicholsona, przyjaciela reżysera. Przed zajściem miały miejsce zdjęcia do „Vouge'a” w negliżu, jakie Polański robił Geimer w jacuzzi, na które dziewczynka wyraziła zgodę.
Według świadków, Geimer nie wyglądała na swój wiek, spokojnie można było powiedzieć (w czym sama zresztą wszystkich dookoła utwierdzała), że jest pełnoletnia. Zdjęcia Samanthy to potwierdzają, jednak nie da się zaprzeczyć, że zachowanie i mentalność 13-latki różni się od dorosłej dziewczyny. Czyżby Polański tego nie zauważył? A może po prostu udawał, że tego nie widzi?
W każdym razie to, co nastąpiło po wykryciu incydentu, poruszyło opinię publiczną: zarówno zeznania nastolatki, jak i to, że Polański przyznał się do postawionych mu przez amerykańską prokuraturę zarzutów molestowania dziewczynki. Dano mu 90 dni na dokończenie filmu „Tess”, który w tym czasie kręcił, ale Polański uciekł z USA do Francji. Wysłano za nim list gończy, który jest aktualny do dzisiaj z racji nieprzedawniania niedokończonych spraw sądowych według amerykańskiego prawa. Kilkakrotnie kalifornijski sąd upominał się o ekstradycję reżysera, Francuzi jednak odmawiali. Polański domagał się umorzenia sprawy, prośba została jednak odrzucona, nie pomógł także głos samej Geimer, która dla dobra rodziny także wnioskowała o zamknięcie procesu, zmieniając zeznania i przyznając się, że do stosunku doszło z woli obu stron.
Stronniczy punkt sądzenia
Polański w swej książce „Roman by Polanski” oskarżył matkę dziewczynki o podsunięcie Samanthy Polańskiemu po to, by mogła dostać angaż w jednym z jego filmów. Gdyby do tego nie doszło, zawsze był powód do szantażowania sławnego reżysera faktem molestowania nieletniej. Reżyser w rozmowie z młodą Geimer dowiedział się także, że miała ona kontakty seksualne już od 8. roku życia. Ponadto dowodził, co potwierdzają znawcy tematu, że amerykańska prokuratura dopuściła się matactw w postępowaniu, a szczególnie sędzia Laurence Rittenband był stronniczy i starał się za wszelką cenę zniszczyć zarówno życie, jak i karierę Polańskiego, nadmuchując sprawę i podsumowując ją słowami „dam popalić temu polskiemu skurwysynowi”.
Sam Roman Polański został wyjątkowo doświadczony przez los: w 1969 roku jego ówczesna żona, aktorka Sharon Tate została brutalnie zamordowana przez ludzi związanych z psychopatycznym mordercą Charlesem Mansonem w swym domu w Beverly Hills – w chwili morderstwa była z Polańskim w 8. miesiącu ciąży. Dzisiaj można by uznać, że to, co zrobił Geimer, dawno już odpokutował, jednak zewsząd podnoszą się głosy, że przestępstwo jest przestępstwem i każdy, niezależnie od tego, jak wysokiej rangi jest artystą, powinien odpowiadać za swoje czyny, szczególnie że nigdy publicznie nie przeprosił ofiary, za to, co się stało.
Jak sprawa się zakończy – na razie nie wiadomo. Polański złożył wniosek o zwolnienie z aresztu.
Roman Polański, aktor, reżyser, laureat Oscara (którego nie odebrał ze względu na ciążące na nim zarzuty gwałtu, którego dopuścił się w USA) za film „Pianista”. Uznany za jednego z najlepszych reżyserów współczesnego kina, jest autorem takich obrazów jak „Nóż w wodzie”, „Matnia”, „Dziecko Rosemary”, „Dziewiąte wrota”, „Pianista”, „Frantic”. Mąż Emmanuelle Seigner, francuskiej modelki i aktorki. Obecnie mieszka we Francji.
fot. MWmedia
Magdalena Mania