Renata Domagalska i płótna pełne muzyki

Kreski, kropki, plamki, kleksy. Trochę żółci tam, trochę zieleni tu, odrobina czerwieni i już jest. Scena z życia. Wszystko to, do końca nieokreślone. Wszystko jakby zamazane naszą przeszłością, przyszłością, a przede wszystkim, naszymi uczuciami, które nie sposób okiełznać. Nie wspominając nawet o skategoryzowaniu.
/ 29.01.2008 23:43
Kreski, kropki, plamki, kleksy. Trochę żółci tam, trochę zieleni tu, odrobina czerwieni i już jest. Scena z życia. Wszystko to, do końca nieokreślone. Wszystko jakby zamazane naszą przeszłością, przyszłością, a przede wszystkim, naszymi uczuciami, które nie sposób okiełznać. Nie wspominając nawet o skategoryzowaniu.

Ten ciągły brak pewności, nawet co do najprostszej sytuacji, sprawia, że w jednej sekundzie przeplatają się ze sobą wszelkie możliwe emocje, popychane do przodu życiową energią, która wbrew pozorom, nigdy nas nie opuszcza.

Takie postrzeganie świata odnajdujemy w pracach Renaty Domagalskiej. Ulotne chwile, próbuje zatrzymać dzięki ekspresji barw, którymi otula kobiece ciała. Dominującą tematyką są akty, słoneczne uliczki oraz sceny z tańca flamenco. Obrazy te wykonywane pastelami, akrylami lub farbami olejnymi, mają w sobie ciepło i pewną dozę optymizmu, czego tak bardzo brakuje nam na co dzień.
Renata Domagalska wspaniale ukazuje ruch i emocje towarzyszące tańcu. W jej pracach, w rytmie muzyki pulsuje cały świat, a nie tylko ludzkie ciało.

W tych obrazach, nie odnajdziemy wszechobecnego bólu cierpienia, ciągłych pytań o sen życia – bądź jego brak. Nie ma w nich melancholii, tak bliskiej polakom. Nie doszukamy się też katastroficznych wizji świata. Za to dadzą nam dużo ciepła, pogody ducha i na pewno będą cieszyły oko przez długi czas.

Prace Renaty Domagalskiej można zakupić w Galerii QuaggaArt.

Redakcja poleca

REKLAMA