Eurowizja: Niemiecka reprezentacja zebrała laury

Kolejny finał europejskiego konkursu za nami. Zwyciężczynią tegorocznej gali została młodziutka, 19-letnia Niemka. Lena Meyer-Landrut swoją piosenką "Satellite" pobiła wszystkich konkurentów. Teraz już wiemy, w jakim kraju odbędzie się kolejna edycja Eurowizji.
/ 30.05.2010 13:15

Kolejny finał europejskiego konkursu za nami. Zwyciężczynią tegorocznej gali została młodziutka, 19-letnia Niemka. Lena Meyer-Landrut swoją piosenką "Satellite" pobiła wszystkich konkurentów. Teraz już wiemy, w jakim kraju odbędzie się kolejna edycja Eurowizji.


Lena Meyer-Landrut

Znawcy ogólnoeuropejskiego konkursu realnie oceniali szansę Niemiec na pojawienie się w pierwszej piątce. Przypuszczali również, że istnieje szansa na zdobycie przez nich Grand Prix.  Wygraną zawdzięczają swojej reprezentantce, Lenie Meyer-Landrut. Można więc przyznać, że przypuszczenia okazały się prorocze.  Jej pierwszy album a na nim  utwór "Satelite"  podbił niemieckie listy przebojów. Coraz większą uwagę poświęcały jej również poważne krajowe dzienniki.

Sam koncert rozpoczął się od koncertu ubiegłorocznego laureata, Alexandra Rybaka, który wystąpił na scenie Telenor Arena.

Pierwszy występ na scenie należał do reprezentacji Azerbejdżanu. Była to 17-letnia Safura z utworem "Drip Drop", jedna z większych faworytek Eurowizji, której piosnkę od miesiąca grają polskie rozgłośnie radiowe.

Podczas występu Hiszpana, Daniela Digesa, na scenę wtargnął zagorzały fan. Na szczęście ochrona bardzo szybko poradziła sobie z zaistniałą sytuacją. Z powodu zamieszania reprezentacja Hiszpanii musiała powtarzać występ.

Znudzeni organizacją gali Norwegowie, wystawili na scenę przypuszczalnie jedną z najsłabszych reprezentacji. Był to Didrik Solli-Tangen z kompozycją "My Heart Is Yours", która mocno rozczarowała publiczność.

Ożywienie na scenie wprowadziła Republika Mołdawii, reprezentowana przez SunStroke Project i Olię Tirę i utwór "Run Away", która stanowiła odmianę dla monotonnych ballad.

W tym roku na europejskiej scenie nie zabrakło mocniejszych brzmień. Dostarczyła ich bośniacka reprezentacja. Ubrany w jaskrawoczerwoną marynarkę Vukasin Brajić z "Thunder and Lightning".

Tekst piosenki  serbskiej piosenki "Ovo je Balkan" napisał Goran Bregović, znany z duetów z Kayah.

Szwedka, Niamh Kavanagh po raz kolejny pojawiła się na scenie Eurowizji. Tym razem zaprezentowała utwór "It's for You".

Grek Giorgos Alkaios swoją piosenkę „OPA” zadedykował przeżywającym kryzys rodakom.

"That Sounds Good to Me" zaśpiewany przez brytyjskiego wokalistę Josh Dubovie obudził w nim samym nadzieję na wygraną. Niestety okazały się one złudne.

Wyjątkowym występem konkursowym była  Sopho Nizharadze z utworem „Shine". Swoją karierę wokalną rozpoczęła w wieku 3 lat! Miała więc wystarczająco dużo czasu na to, aby rozwijać swój warsztat.

Ukraińska Alyosha wzbudziła podczas koncertu spore kontrowersje, ponieważ utwór "Sweet People" został zgłoszony  już po terminie.

Przyczyną okazała się wcześniejsza propozycja "To Be Free", która pochodziła z 2008 roku. Przypomnijmy, że jest to niezgodne z procedurą konkursową.
Na eurowizyjnej scenie pojawił się również piłkarski akcent.

Jessy Matador reprezentujący Francję zaśpiewał piosenkę "Allez Ola Olé", która ma promować zbliżające się mistrzostwa świata w piłce nożnej.

Zwyciężczyni tegorocznego konkursu pojawiła się na scenie z numerem 22.

Polska reprezentacja nie zakwalifikowała się do  konkursu. Czego zabrakło piosence „Legenda” Marcina Mrozińskiego? Czyżby Norwegowie dostrzegli podobieństwo w „Faritaile”(Baśń)  Alexandra Rybaka?

fot. eurowizja.org

Karolina Wojciechowska

Redakcja poleca

REKLAMA