Zatrzymani przez Brytyjczyków niemieccy kryptolodzy byli blisko odkrycia polskich i alianckich tajemnic dotyczących łamania Enigmy. W ręce nimieckiego wywiadu wpadła część archiwów Oddziału II Sztabu Głównego w tym trzy rozszyfrowane depesze, nadane przez jeden z niemieckich krążowników w 1937 r. w okresie hiszpańskiej wojny domowej. Były one szyfrowane za pomocą ówczesnej wersji Enigmy używanej przez niemiecką marynarkę wojenną.
Niemieccy kryptolodzy uznali złamanie szyfru Enigmy metodami matematycznymi za praktycznie niewykonalne a nawet jeśli jakimś cudem udało się to aliantom w 1937 r., późniejsze ulepszenia maszyny w zasadzie wykluczały taką możliwość. Pozostawała więc druga, bardziej prawdopodobna opcja - agent w szeregach Abwehry.
Niestety śledztwo nie przyniosło żadnych rezultatów. Zlikwidowano wprawdzie cześć polskiej siatki szpiegowskiej na terenie Rzeszy ale nie znaleziono agenta w niemieckim wywiadzie. Całą sprawę z czasem zignorowano sądząc, że po ulepszeniach Enigmy w 1938 r. alianci stracili raz na zawsze możliwość łamania szyfrów niemieckich sił zbrojnych. Wyjątkiem pozostał system używany przez policję bezpieczeństwa, w którym nie dokonano zmian. Nie przypuszczano jednak, że Polacy wspólnie z Brytyjczykami odzyskają zdolność łamania Enigmy w styczniu 1940 r.