W tej rywalizacji zwycięstwo odniósł „Ziuk” - tak nazywano Piłsudskiego. Właśnie on poślubił Marię 24 marca 1899 roku, wcześniej zmieniając swoje wyznanie z katolickiego na ewangelicko-augsburskie. Podobno w 1916 roku wrócił do katolicyzmu, ale to pozostaje kolejną nie rozwiązaną zagadką w jego życiorysie. Mówiono, że „Piękna Pani”, związana z Marszałkiem, nadal darzyła uczuciem Dmowskiego.
W 1906 Ziuk poznał Aleksandrę Szczerbińską. Wyznał jej miłość, związał się z nią i poślubił 25 października 1921 roku, w dwa miesiące po śmierci żony Marii. Z owego związku przyszły na świat dwie córki, które Marszałek uwielbiał (…) Trudne to było macierzyństwo, jak i trudny związek, bowiem pierwsza żona Piłsudskiego nie chciała dać mu rozwodu. Wyrazem jego ogromnej troski i miłości do córki oraz jej matki, może być testament spisany przez niego 10 marca 1919 roku. Oto wybrane fragmenty: "Wszystkie kapitały, jakie do mnie w chwili śmierci będą należały... zapisuję na wyłączną własność córce mojej, najdroższej Wandzi, urodzonej z Aleksandry Szczerbińskiej... Córkę moją Wandę, urodzoną z Aleksandry Szczerbińskiej uznaję niniejszym aktem jako swoją i jeżeli do chwili śmierci mojej nie zdążę zalegalizować stosunku mego do niej, upraszam i nakazuję opiekunom nad małoletnią córką moją Wandą.... by córka moja Wanda, urodzona z Aleksandry Szczerbińskiej miała prawo nosić należne jej nazwisko Piłsudskich, co było, jest i będzie mojem najgorętszem pragnieniem...”.
W 1920 roku urodziła się druga córka Jadwiga. Aleksandra nie mogła jednak wyjść za mąż za Piłsudskiego, ponieważ jego żona Maria Juszkiewicz, nie zgodziła się na rozwód. Ślub odbył się dopiero 25 października 1921 - jak wspomniałam wcześniej - już po śmierci Marii, kiedy Józef Piłsudski był Naczelnikiem Państwa. Oboje mieszkali w willi Milusin w podwarszawskim Sulejówku. Ze wszystkich wspomnień, notatek i opisów wynika jednoznacznie, że obie córki Piłsudski obdarzał gorącym uczuciem, jednak wychowywała je głównie matka, co nie odbiega zresztą zbytnio od modelu wielu polskich rodzin do dziś.
Latem 1925 roku Piłsudski przebywa w Druskiennikach już sam. Od tego momentu doktor Lewicka, zaczyna odgrywać dużą rolę w życiu Marszałka. Jej towarzystwo tak było miłe Piłsudskiemu, że nawet w roku przewrotu majowego nie zrezygnował z wypoczynku w Druskiennikach. Często widywano ich razem, rozmawiających i spacerujących nad Niemnem. Gdy w grudniu 1930 roku Piłsudski wyjeżdża na Maderę, towarzyszą mu tylko dwie osoby: płk dr Wojczyński i dr Lewicka. Z nieznanych powodów Eugenia wraca wcześniej do kraju. Po jej przyjeździe, miała ją odwiedzić Aleksandra Piłsudska, żona Marszałka, niestety nic nie wiadomo o jej przebiegu. Pozostają tylko spekulacje, według których mogło dojść do konfrontacji obu pań, ze względu na krążące po Warszawie plotki. 27 czerwca 1931 roku o 5.00 rano, doktor Lewicką znaleziono zatrutą w Instytucie Wychowania Fizycznego na Bielanach. Po dwóch dniach zmarła nie odzyskawszy przytomności. Prasa z niewiadomych przyczyn zachowała się bardzo powściągliwie i elegancko. Nawet nienawidzący Piłsudskiego endecy. Do dziś jednak nie wiadomo, czy to było samobójstwo, czy zabójstwo. Na kilka dni przed śmiercią nie wyglądała na osobę zdesperowaną. Jej przyjaciele w śledztwie zeznawali, że do końca nie opuszczała jej pogoda ducha. Marszałek uczestniczył w jej pogrzebie, jako osoba prywatna. Zajął miejsce w tylnych ławkach kościoła na Powązkach, ale wyszedł po 10 minutach.
Tragiczny finał miała także pierwsza miłość Piłsudskiego. Józef Piłsudski pierwszą miłość, Leonardę Lewandowską, poznał w 1889 roku podczas zsyłki w Kiereńsku na Syberii. Była od niego starsza o sześć lat. Z jej listów do ukochanego wyłania się obraz czułej nadwrażliwej kobiety z widoczna depresją. Po roku Leosia wyjechała do Kijowa, Piłsudski wciąż pozostawał na zesłaniu. W jego życiu pojawiły się inne kobiety. Młodzieńcza miłość nie wytrzymała próby czasu. Jego listy do niej stawały się coraz chłodniejsze. Po odbyciu kary nie pojawił się u niej nawet z kurtuazyjną wizytą. Ona na wieść o jego ślubie w 1901 roku targnęła się na życie.
Źródło: fragmenty wywiadu Marka Różyckiego jr. z Kazimierą Iłłakowiczówną - poetką i sekretarką Marszałka Józefa Piłsudskiego