Emilia Plater jest uznawana za bohaterkę narodową Polski, Białorusi i Litwy za jej odważną postawę w Powstaniu Listopadowym w 1830 r. Była jedna z niewielu kobiet walczących w oddziałach powstańców listopadowych. Gdy tylko wybuchło powstanie, obcięła swoje długie włosy, przywdział męski strój i uzbrojona w pistolety i sztylet ruszyła do walki za wolność ojczyzny. O ile historycy nie kwestionują jej zapału i odwagi, o tyle podają w wątpliwość jej militarne zasługi oraz jej fizyczne piękno i krzepę, podkreślane w dziełach literackich i plastycznych.
Emilia Plater była w rzeczywistości chorowita i słabo radziła sobie w warunkach wojennych. Przysparzała tylko trosk swoim zwierzchnikom. Historyk Bogdan Zakrzewski w swojej książce "Życiorysy historyczne, literackie i legendarne" pisze o Emilii Plater: "Od generała Chłapowskiego otrzymała >>grzecznościowy<< stopień kapitana z propozycją... powrotu do domu. >>Jenerale! Dopóki Polska nie odzyszcze zupełnej swobody, postanowiłam być żołnierzem.<< - miała mu odpowiedzieć."
Dziewczyna, która umiera za ojczyznę była idealnym materiałem dla polskiej romantycznej ideologii i emancypantek oraz patronkę żeńskich oddziałów I Armii Ludowego Wojska Polskiego w czasie II Wojny Światowej. Jej wizerunek zdobił także banknoty wydawane na obszarze Generalnej Guberni w czasie okupacji. Być może hitlerowcom nic o niej nie wiedzieli, albo odpowiadało im, że walczyła przeciwko Rosjanom, a korzenie jej rodziny sięgały Westfalii.
Jej uroda również została wyidealizowana na obrazach i rycinach. Hrabia Ignacy Domeyko tak opisywał Plater w pamiętnikach: "niskiej urody, blada, niepiękna, ale okrągłej, przyjemnej, sympatycznej twarzy, błękitnych oczu, kształtnej, ale niesilnej budowy; była poważną, bardziej surową, niż ujmującą w obejściu się, mało mówiąca i spojrzeniem nakazująca dla siebie należne względy i przyzwoitość".
Ponadto Emilia Plter nie była jedyną kobieta walczącą w powstaniu. Zdaniem historyków to nie jej należało się miano polskiej Joanny d'Arc. Bardziej zasłużona była Antonina Tomaszewska. Podekscytowana wieściami o powstaniu w Królestwie Polskim, w wieku 16 lat uciekła z klasztornej pensji i przyłączyła się do powstańców. Podobno przyswajała sztukę walki z nadzwyczajną łatwości. Największa odwagą wsławiła się w bitwie pod Mankuniami. Niestety nie doczekała się takiej sławy jak Plater, być może dlatego, że nie zginęła w powstaniu lecz udała się na emigrację - dla prawdziwego wizerunku romantycznego bohatera zabrakło "tylko" jej śmierci.