Czy wiesz kto dokonał najdoskonalszego fałszerstwa w dziejach malarstwa?

Czy wiesz kto dokonał najdoskonalszego fałszerstwa w dziejach malarstwa? fot. Czywiesz.pl
Najdoskonalsze falsyfikaty w dziejach malarstwa wyszły spod pędzla holenderskiego malarza Hana van Meegerena. Malarz podrabiał dzieła XVII-wiecznych mistrzów, głównie Vermeera, z takim kunsztem, że nawet wybitni historycy sztuki uznali jego płótna za oryginały.
/ 28.11.2017 09:48
Czy wiesz kto dokonał najdoskonalszego fałszerstwa w dziejach malarstwa? fot. Czywiesz.pl

Van Meegeren bez wątpienia posiadał duży talent malarski jednak po początkowych sukcesach malarz został skrytykowany i uznany za zdolnego jedynie do kopiowania i naśladowania, a nie tworzenia oryginalnych dzieł. Van Meegeren postanowił zemścić się na znawcach sztuki i sfałszował dzieła jednego z najwybitniejszych holenderskich malarzy XVII wieku – Jana Vermeera. Falsyfikaty van Meegerena były tak doskonałe w swej formie, że nawet wybitny znawca malarstwa Vermeera, Abraham Bredius, uznał je za oryginały mistrza.

Pierwszy sfałszowany przez Meegerena obraz to "Uczniowie z Emaus" Jana Veermera. Przygotowania do powstanie tego obrazu trwały kilka lat. Meegeren studiował opisy starych holenderskich technik malarskich, przeprowadzał wiele prób, używając farb i spoiw, które wyrabiał sam, zgodnie ze starymi recepturami. Wyszukiwał i kupował zabytkowe naczynia, świeczniki, puchary służące mu jako wzory przedmiotów, malowanych na jego fałszywych obrazach. W końcu zdobył słaby XVII-wieczny obraz niezidentyfikowanego malarza, przedstawiający wskrzeszenie Łazarza, który posłużył mu jako podobrazie.

Meegeren namalował wspólną wieczerzę Chrystusa i dwóch uczniów. Opinia cenionego znawcy Brediusa wystarczyła, by uznać "Uczniów w Emaus" za autentyk. Ku zdumieniu niedowiarków analizy chemiczne i stylistyczne obrazu potwierdzały, że jest to oryginał. Za pośrednictwem marszandów falsyfikat znalazł się na rynku jako nieznane, oryginalne dzieło Jana Vermeera van Delft. Na aukcji dzieło osiągnęło zawrotną cenę, w końcu trafiło do muzeum w Rotterdamie. Van Meegeren nagły przypływ pieniędzy tłumaczył znajomym wygraną na loterii, a żonie, że przypadkowo natrafił na obraz Vermeera, który sprzedał z zyskiem.

Van Meergen poszedł za ciosem i namalował obrazy uchodzące za dzieła Pietera de Hoocha "Wnętrze z pijącymi" i "Grających w karty" oraz Vermeera - "Ostatnia wieczerza", "Izaak błogosławiący Jakuba", "Chrystus i jawnogrzesznica", "Umycie stóp". Van Meegeren bardzo wzbogacił się na sprzedaży tych dzieł i wydawał pieniądze bez ograniczeń na nieruchomości, dzieła sztuki, organizację wystaw. Po pewnym czasie uzależnił się od marihuany i pięknych kobiet, przez co rozpadło się jego małżeństwo.

Koniec dobrej passy nastąpił w 1945 r., kiedy alianci odnaleźli w Austrii obraz "Chrystus i jawnogrzesznica" wraz z innym dziełami holenderskich mistrzów. Komisja zajmująca się odnajdywaniem zrabowanych przez hitlerowców dzieł sztuki, rozpoczęła śledztwo w celu ustalenia osoby, która sprzedała ten obraz Hermanowi Goeringowi. Ślady wiodły poprzez wielu marszandów do van Meegerena.

Malarz utrzymywał, że obraz kupił przed wojną od starej rodziny włoskiej i odsprzedał pewnemu Holendrowi, a Goering kupił go później, bez udziału i wiedzy Van Meegerena. Po pewnym, czasie van Meegeren został oskarżony o kolaborację z nazistami i jedyną rozsądna możliwością złagodzenia kary było przyznanie się do sfałszowania obrazu. Ponieważ wielu znawców nie mogło w to uwierzyć, w celu potwierdzenia swoich słów nakazano malarzowi stworzenie kopii "Uczniów w Emaus".

Dwa miesiące później powstał obraz "Jezus wśród doktorów" (znany również jako "Młody Chrystus" lub "Uczeni w Piśmie"). Wyniki analizy potwierdziły tożsamość stylu malarza a także wykryto obecność na powierzani obrazu fenolu i formaldehydu - substancji nie znanych do XIX w.

Han van Meegeren został skazany na rok więzienia. Wszystkie falsyfikaty jego autorstwa miały zostać zwrócone ich właścicielom, a obraz" Chrystus i jawnogrzesznica" z kolekcji Goeringa miał stać się własnością państwa holenderskiego. Adwokat malarza poprosił królową o ułaskawienie, jednak malarz nie zdążył skorzystać z tego prawa. Zmarł w szpitalu cztery dni później.

Na zdjęciu: obraz "Uczniowie w Emaus"

Redakcja poleca

REKLAMA