Powiedzenie "mieć błękitną krew" należy wiązać z bladym odcieniem skóry osób przynależących do wyższych warstw społecznych.
Jeszcze do lat 30. XX w. blada skóra świadczyła o przynależności do arystokracji. Opalenizna świadczyła o przynależności do niższych warstw społecznych - chłopów, robotników, parających się pracą fizyczną na słońcu, np. polu.
Ludzie szlachetnie urodzeni nie pracowali fizycznie, dlatego ich ciała nie były przyzwyczajone do wysiłku. Mieli słabe mięśnie i źle ukrwioną skórę. Ponadto większość czasu spędzali w zimnych murach zamków i pałacach.
W chłodnym otoczeniu ciało zabiera ze skóry ciepłą krew do wnętrza, żeby oszczędzać energię. Bezpośrednio pod skórą płynie krew mało utleniona, która jest ciemniejsza i bardziej sina od krwi bogatej w tlen, co daje efekt niebieskawego zabarwienia skóry.
Według teorii niektórych historyków błękitna krew była synonimem choroby, która występowała tylko i wyłącznie u bogaczy jedzących z srebrnej zastawy, myjących się w srebrnych naczyniach, zwanej srebrzycą. Przedawkowanie srebra w organizmie powoduje nieodwracalne zmiany; widocznym objawem jest niebieski kolor skóry. Łatwo więc wywnioskować, że ta choroba imała się tylko szlachty, która połykała cząsteczki srebra wraz z jedzeniem, a nie chłopów, którzy jedli z drewnianych naczyń. Osoba, która zachorowała na nią, przez całe życie ma skórę w kolorze błękitnym .