Co teraz z Johnem Galliano?

Ten ekscentryczny i szalenie utalentowany projektant był pierwszym w historii Brytyjczykiem stojącym na czele francuskiego domu mody. Przez piętnaście lat tworzył zapierające dech w piersiach kreacje opatrzone metką Christiana Diora. Teraz jego kariera zawisła na włosku...
/ 04.03.2011 06:39

Ten ekscentryczny i szalenie utalentowany projektant był pierwszym w historii Brytyjczykiem stojącym na czele francuskiego domu mody. Przez piętnaście lat tworzył zapierające dech w piersiach kreacje opatrzone metką Christiana Diora. Teraz jego kariera zawisła na włosku...

„Kocham Hitlera. Tacy ludzie jak wy byliby martwi. Wasze matki, wasi dziadkowie byliby zagazowani”. Słowa te niczym lawina potoczyły się kilka dni temu z ust znajdującego się pod wpływem alkoholu Johna Galliano, gdy ten gościł w jednej z francuskich restauracji. Do sądu wpłynęły trzy pozwy, a świat mody wstrzymał oddech.

Nazistowskie poglądy Johna Galliano uraziły nie tylko gości restauracji, lecz także laureatkę Oscara oraz nową twarz perfum Diora Natalie Portman, która zapowiedziała zerwanie współpracy z Galliano oraz odesłała wszystkie zaprojektowane przez niego kreacje oraz dodatki. Tym samym przybiła gwóźdź do jego trumny. Choć za projektantem wstawiła się redaktor naczelna włoskiego Vogue’a, Galliano został odsunięty ze stanowiska dyrektora artystycznego domu mody Dior. Jakby tego było mało niebawem stanie on przed francuskim wymiarem sprawiedliwości. Za agresywne zachowanie i publiczne zniewagi grozi mu do sześciu miesięcy więzienia oraz 22500 euro grzywny. Projektant nie poddaje się. Twierdzi, że został do tego zachowania sprowokowany przez jednego z gości restauracji, który rzekomo chciał uderzyć go krzesłem. Podkreślił również, że wszelkie oskarżenia o rasizm uwłaczają jego osobie, ponieważ w swoich projektach od zawsze wyrażał kulturową i etniczną różnorodność ludzi wszelkich ras, religii oraz płci. Galliano zatrudnił londyńskiego prawnika Gerrarda Tyrrella z kancelarii adwokackiej Harbottle & Lewis, który w 2005 roku reprezentował przyłapaną na braniu kokainy modelkę Kate Moss. Ma nadzieję, że ten pomoże mu oczywiścić jego dobre imię i tym samym powrócić na szczyt. 

Trudno powiedzieć czy antysemicki skandal zakończy karierę Galliano. Nie od dziś wiadomo, że sławnym osobom wolno przecież wiele i że motorem napędzającym ich karierę są mniejsze bądź większe skandale. Istnieją więc duże szanse na to, że ostatnie wypowiedzi projektanta prędzej czy później wzmocnią jego pozycję w świecie mody. Nie ma jednak co gdybać. Pozostaje nam śledzić rozwój wydarzeń. Jak potoczą się losy Galliano przekonamy się już wkrótce.   

Fot. jasmina.pinger.pl

Redakcja poleca

REKLAMA